Chcesz mieć spokojny lot i szybko zasnąć, dlatego na pokładzie sięgasz po kieliszek wina czy drinka? Naukowcy alarmują, żeby tego nie robić. Mieszanka wysokiego ciśnienia, alkoholu i snu sprawia, że tętno szybko rośnie, a objawy chorób przewlekłych dają się we znaki.

Alkohol uspokaja?

Jeszcze przed wejściem na lotnisko oblewają cię zimne poty, kiedy widzisz samolot "serce skacze ci do gardła", a podczas startu i lądowania masz apokaliptyczne sceny przed oczami? Chcesz mieć spokojny lot i szybko usnąć? Sięgasz po kieliszek wina lub kolorowego drinka, gdy tylko wejdziesz na pokład? Naukowcy biją na alarm, aby tego nie robić. Po wypiciu alkoholu w samolocie i podczas drzemki tętno rośnie, a ilość tlenu spada.

"W kabinach samolotów panuje ciśnienie takie, jak na wysokości 2438 metrów. To oznacza, że ciśnienie powietrza i poziom tlenu są niższe niż te, których doświadczamy na co dzień. W połączeniu z alkoholem i drzemką podczas lotu - zwiększa się ryzyko spadku nasycenia krwi tlenem" - czytamy w czasopiśmie medycznym "Thorax".

Niebezpieczne procenty

"Połączenie spożycia alkoholu ze snem w warunkach hipobarycznych stanowi znaczne obciążenie dla układu sercowego i może prowadzić do zaostrzenia objawów u pacjentów z chorobami serca lub płuc" - ostrzegają naukowcy.

Jak zauważają badacze, wiele osób pije na pokładzie, aby móc zasnąć w samolocie. Jednak ma to negatywny wpływ na zdrowie, jak również wypoczynek. "Alkohol uspokaja, ale nie zapewnia dobrego snu" - przekonują.

"Czasami ludzie po prostu myślą o natychmiastowym efekcie "och, dzięki temu szybciej zasnę", ale zapominają o wszystkich innych skutkach alkoholu" - zaznacza dr Shalini Paruthi, adiunkt w Szkole Medycznej Uniwersytetu Saint Louis.

Jak dostrzega dr Andrew Freeman, dyrektor ds. profilaktyki sercowo-naczyniowej i dobrego samopoczucia w National Jewish Health w Denver, "wiele osób było świadkami, jak ludzie dużo piją, a ich chrapanie i bezdech senny są znacznie poważniejsze".

Specjalne warunki badania

Badanie snu po spożyciu alkoholu zostało przeprowadzone w specjalnej przestrzeni, w której panują warunki podobne do kabiny samolotowej. W ciągu dwóch nocy 48 zdrowych dorosłych spało przez cztery godziny w dwóch pomieszczeniach (z warunkami hipobarycznymi i normalnymi). Jeden test był wykonywany po spożyciu alkoholu, a kolejny bez procentów we krwi.  

Dodatkowo badanie wykazało, że czas snu REM (szybkie ruchy gałek ocznych), który jest ważny dla pamięci i regeneracji mózgu, był krótszy w przypadku osób przebywających w samolocie, które piły alkohol.

"Badanie stanowi punkt wyjścia, od którego uczeni powinni kontynuować badanie związku między snem, lotem i alkoholem" - komentuje kardiolog dr Andrew Freeman.