Chcesz mieć spokojny lot i szybko zasnąć, dlatego na pokładzie sięgasz po kieliszek wina czy drinka? Naukowcy alarmują, żeby tego nie robić. Mieszanka wysokiego ciśnienia, alkoholu i snu sprawia, że tętno szybko rośnie, a objawy chorób przewlekłych dają się we znaki.
Jeszcze przed wejściem na lotnisko oblewają cię zimne poty, kiedy widzisz samolot "serce skacze ci do gardła", a podczas startu i lądowania masz apokaliptyczne sceny przed oczami? Chcesz mieć spokojny lot i szybko usnąć? Sięgasz po kieliszek wina lub kolorowego drinka, gdy tylko wejdziesz na pokład? Naukowcy biją na alarm, aby tego nie robić. Po wypiciu alkoholu w samolocie i podczas drzemki tętno rośnie, a ilość tlenu spada.
"W kabinach samolotów panuje ciśnienie takie, jak na wysokości 2438 metrów. To oznacza, że ciśnienie powietrza i poziom tlenu są niższe niż te, których doświadczamy na co dzień. W połączeniu z alkoholem i drzemką podczas lotu - zwiększa się ryzyko spadku nasycenia krwi tlenem" - czytamy w czasopiśmie medycznym "Thorax".