Dzieci rodzi się coraz więcej, a dostać się do pediatry jest coraz trudniej. Lekarzy tej specjalności dramatycznie brakuje w przychodniach i na oddziałach szpitalnych. Gdyby nie wysiłek pediatrów, którzy weszli już w wiek emerytalny, nie miałby kto leczyć dzieci - donosi "Nasz Dziennik".

Z danych Centralnego Rejestru Lekarzy z 1 października wynika, że wśród pediatrów wykonujących zawód, uwzględniając tzw. jedynkowiczów, czyli posiadających również I stopień specjalizacji, 40,7 procent kobiet ukończyło 60 lat, a 23 procent mężczyzn skończyło 65 lat.

Natomiast wśród pediatrów wykonujących zawód - specjalistów w rozumieniu prawa UE (czyli nie uwzględniając tzw. jedynkowiczów) - 34,3 procent kobiet ukończyło 60 lat, a 23,3 procent mężczyzn - 65 lat.

Potwierdzają to dane, które "Nasz Dziennik" dostał z resortu zdrowia - jak czytamy, pediatrzy w wieku przedemerytalnym i seniorzy to zjawisko powszechne, a w niektórych regionach stanowią większość.

Jak wyjaśnia gazeta, lekarze w wieku emerytalnym są zatrudniani przez dyrektorów placówek, bo inaczej wiele szpitali czy przychodni nie byłoby w stanie realizować punktów kontraktowych na świadczenia.

(e)