W Polsce żyje ponad 20 gatunków kleszczy. Krótkie i ciepłe zimy z jakimi mamy do czynienia w ostatnich latach sprzyjają ich rozwojowi i bytowaniu w listopadzie, grudniu, a nawet styczniu. Dotychczas uważaliśmy, że wraz z jesienią problem ochrony przed tymi pajęczakami tracił na znaczeniu. Tymczasem dziś kleszcze, które jeszcze kilka lat temu zwykły spać o tej porze roku stanowią cały czas realne zagrożenie i przenoszą groźne choroby, zagrażające zdrowiu i życiu zwierząt domowych i ich właścicieli.

Zmiany klimatu służą kleszczom

Według danych Światowej Organizacji Meteorologicznej (WMO) w latach 2020-2024 prawie wszystkie regiony świata będą dużo cieplejsze, niż w przeszłości. Analizując statystyki od 1975 r. w Polsce każda kolejna zima jest cieplejsza od poprzedniej, średnio o ponad 2 stopnie. Częściej, niż kiedykolwiek obserwujemy też ekstremalne zjawiska pogodowe, takie jak trąby powietrzne, gradobicia i rekordowe upały.

Jeszcze kilka lat temu kleszcze zapadały w sen zimowy, a sprzyjały temu temperatury utrzymujące się poniżej zera. Wtedy mogliśmy uznać, że ten temat mamy już za sobą. Jak twierdzą eksperci kampanii edukacyjnej "Protect Our Future Too", zmiany sezonowości pór roku powodują wzmożoną aktywność ektopasożytów w czasie zimy. Wygłodniałe kleszcze wyruszają na polowanie już przy temperaturze powyżej 7 st. C, a taka temperatura może się utrzymywać nawet przez cały rok. Jeżeli prognozy na ten rok się potwierdzą, to więcej kleszczy wyruszy jesienią i zimą w poszukiwaniu żywiciela.

Badanie zainicjowane przez ekspertów wykazało, że ponad 59% ankietowanych Europejczyków nie jest świadomych zagrożenia - nie wiedzą jakie choroby przenoszą kleszcze i inne pasożyty. Bagatelizując problem, nie stosują żadnej ochrony przeciwko pasożytom. Przez to koty i psy są narażone są na kontakt z pajęczakami, które przecież nie zagrażają tylko ich życiu, ale też zdrowiu całej rodziny.

Kleszcze nie śpią

Na świecie znanych jest ponad 800 gatunków kleszczy, a w Polsce występuje ich 21. Ostatnie badania PZH wskazują na to, że prawie 70% zebranych jesienią kleszczy było nosicielami groźnych bakterii.

Co ciekawe, stwierdzono także ich zwiększoną obecność w miastach, a ich liczba nieznacznie odbiegała od tej w lasach. Dlatego trzeba pamiętać, że problem nie dotyczy jedynie zwierząt biegających po polach czy łąkach. Kleszcze ze spaceru może przynieść każdy pies lub wychodzący kot, łącznie z tymi, które mieszkają w dużych miastach - te pajęczaki chętnie goszczą w naszych ogrodach i w parkach.

Należy podkreślić, że kleszcze są nadal aktywne w chłodniejszych temperaturach, preferują środowiska wilgotne, więc warunki atmosferyczne jesienią i ciepłą zimą im sprzyjają. Częstymi "gośćmi" w gabinetach weterynaryjnych są kleszcz łąkowy (Dermacentor reticulatus) i kleszcz pospolity (Ixodes ricinus), które doskonale czują się w temperaturach w granicach kilku stopni powyżej zera. Kleszcz łąkowy jest uważany za głównego nosiciela babeszjozy, która może zakończyć się śmiercią zaatakowanego zwierzęcia - komentuje lekarz weterynarii, ekspert kampanii #POFT, Dr Michał Ceregrzyn.

Najczęstsze choroby przenoszone przez kleszcze

Każdy gatunek kleszcza ma swój "zestaw" chorób, którymi może zarazić. Oprócz znanej większości ludzi boreliozy kleszcze przenoszą choroby takie jak:

>> Babeszjoza - to choroba szczególnie groźna dla psa. Nieleczona może zakończyć się śmiercią zwierzęcia w ciągu zaledwie kilku dni. Objawy choroby pojawiają się 1-3 tygodnie po ukąszeniu przez zakażonego kleszcza. Są to gorączka, senność, wymioty, niechęć do jedzenia czy ciemny mocz. Leczenie musimy wdrożyć niezwłocznie po zdiagnozowaniu choroby.

>> Anaplazmoza - Objawy kliniczne anaplazmozy są nieswoiste. Podobnie jak w przypadku babeszjozy u chorego zwierzęcia pojawia się gorączka, biegunka i wymioty. Zwierzę jest osowiałe i bardzo senne. Rzadko występują objawy neurologiczne. Apatia i brak apetytu stwierdzane są u 75% psów, u ponad 50% zakażonych zwierząt pojawiają się zaburzenia dotyczące układu ruchu, jak sztywny chód, osłabienie i kulawizny. Bolesność stawów obserwowana jest u mniej aniżeli 10% zakażonych. W ostrej anaplazmozie dochodzi do spadku masy ciała, krwawienia z błon śluzowych, powiększenia wątroby, śledziony i węzłów chłonnych.

Profilaktyka o każdej porze roku

Eksperci kampanii POFT apelują, by w jesienne i zimowe dni nie rezygnować z profilaktyki przeciw kleszczom. Metod ochrony przed kleszczami jest wiele, a wybór najlepiej skonsultować z lekarzem weterynarii, który doradzi jaki sposób jest najbardziej odpowiedni dla danego zwierzęcia i jak należy go właściwie stosować.

Zawsze sprawdźmy naszego psa i kota po powrocie ze spaceru. Gdy już znajdziemy kleszcza wczepionego w skórę naszego pupila, najszybciej jak to możliwe udajmy do lekarza weterynarii, który zidentyfikuje gatunek i wdroży odpowiednią profilaktykę. Nie zwlekajmy z decyzją - niektóre choroby mogą być śmiertelne lub powodować szereg przykrych objawów.

Co robić kiedy znajdziemy kleszcza na skórze psa lub kota?

  • Działaj szybko! Usuń kleszcza samodzielnie lub poproś o to niezwłocznie lekarza weterynarii. Po 24 h przebywania kleszcza w skórze zwiększa się ryzyko zapadnięcia na chorobę odkleszczową.
  • Obserwuj zwierzę. W razie jakichkolwiek wątpliwości, szybko zasięgnij porady lekarza weterynarii.