Nie tylko dobry krem, ale też dieta może pomóc nam wyglądać promiennie w Sylwestra. Zdrowe odżywianie to też duże wsparcie dla zabiegów kosmetycznych. "Odpowiednia dieta wzmocni cerę od środka" - przekonuje dietetyk kliniczny Klaudia Czajczyńska.
Aneta Łuczkowska, RMF FM: Pani Klaudio, święta się zbliżają, zbliża się Sylwester, każdy w tym czasie chce wyglądać ładnie. Nie wszystko można przykryć makijażem. Jak sobie pomóc dietą, żeby błyszczeć, żeby nasza twarz, nasza cera wyglądały promiennie pod koniec grudnia?
Klaudia Czajczyńska, dietetyk kliniczny: Dietą można wpłynąć dobrze na cerę, szczególnie w okresie zimowym. Jest to taki czas, warunki są niesprzyjające. Jest niska temperatura, są wiatry, teraz niedługo pewnie pojawi się śnieg. Możemy zadbać o naszą cerę nie tylko stosując kremy, ale też od wewnątrz, komponując odpowiednie posiłki na talerzu.
Co więc jeść?
Przede wszystkim skupmy na tym, że posiłki powinny być pełnowartościowe, bogate w witaminy i składniki mineralne. Powinniśmy ograniczyć duże ilości przetworzonej żywności, czyli słonych przekąsek, paluszków, chipsów, a także - dla miłośników słodyczy będzie to smutna wiadomość - słodycze, ponieważ zawierają one dużą ilość cukrów. Jak wiadomo cukier źle wpływa na kondycję naszej cery, ponieważ powoduje wypryski, które najczęściej pojawiają się u młodzieży, ale także u dorosłych.
A co jeśli ktoś nie je zdrowo, ale chciałby zmienić coś w swojej diecie?
To trzeba małymi krokami wprowadzać zmiany. Wiadomo, że nie możemy od razu rzucać się na głęboką wodę, liczyć że zaczniemy jeść tylko sałatki. Trzeba powoli wprowadzać zmiany, np. zamienić chleb jasny na ciemny, wprowadzać więcej warzyw i owoców, bo to jest przede wszystkim podstawą naszej diety. No i oczywiście trzeba dbać o dobre nawodnienie.
Co jest taką bombą witaminowa, która pomoże nam poprawić wygląd cery?
To owoce i warzywa, one zawierają przede wszystkim duże ilości witamin i składników mineralnych. Jeżeli chodzi o skórę, trzeba się skupić na witaminie C, E i A. To są witaminy antyoksydacyjne. Możemy je znaleźć praktycznie we wszystkich owocach i warzywach. Ważne, żeby wybierać takie różnorodne produkty, żeby w naszej diecie nie powtarzały się te same potrawy. Żeby warzywa i owoce były w różnych kolorach, wtedy dostarczamy bardzo dużą dawkę tych wspomnianych witamin.
Czyli nie wystarczą np. tylko ziemniaki?
Ziemniaki to akurat najmniej nam pomogą. Można włączyć do diety jarmuż, teraz coraz bardziej modny, szpinak, dynię, chociaż już się chyba sezon dyniowy kończy, ale zawiera ona dużo beta-karotenu, który jest korzystny dla naszej cery. Marchewki też są polecane.
A co z tłustymi rybami?
Tłuste ryby jak najbardziej. Przynajmniej dwa razy w tygodniu zaleca się spożywanie tłustych ryb morskich, one zawierają korzystne dla nas kwasy Omega 3, które działają przeciwzapalnie. Wpływają też na dobre nawodnienie skóry, a jak wiadomo skóra zimą jest coraz bardziej sucha i szorstka, więc oprócz tych tłustych ryb powinniśmy spożywać też inne źródła kwasów Omega 3. Nie można o tym zapominać.
Do świąt i do Sylwestra zostało niewiele czasu. Jeżeli ktoś teraz wdroży taką zdrową dietę to może się spodziewać spektakularnego efektu pod koniec miesiąca?
Oczywiście. Ważne, żeby wprowadzić zmiany jak najszybciej, nie czekać do 1 stycznia, kiedy mówimy, że od nowego roku to jest nasze nowe postanowienie, że chcemy schudnąć. Tylko żeby te zmiany były trwałe. Żebyśmy nie stosowali diety tylko prze miesiąc, ale żeby to były nasze stałe nawyki żywieniowe.
Cera cerą, ale jeżeli teraz zaczniemy dietę odchudzającą to możemy się pozbyć również oponki z brzucha?
Tutaj oprócz diety jest też ważna aktywność fizyczna, ale myślę że jeśli zostały jeszcze trzy tygodnie, to są szanse na pozbycie się chociaż w małym stopniu naszego brzuszka.
Ile kilogramów można zrzucić przez ten czas?
Tak teoretycznie, na zdrowej redukcji można stracić około 1,5 kilograma. To jest taka bezpieczna granica, przy której później nie będziemy mieć efektu jojo.
Czy drakońska dieta przed świętami, żeby sobie zrobić zapas na serniczek i bigos to dobry pomysł?
Nie. Odradzam takie rzeczy, bo to się skończy efektem jojo. Możemy przybrać nawet dwa razy więcej niż straciliśmy. Także po świętach lepiej po prostu wrócić do tych naszych normalnych nawyków żywieniowych, nie stosować jakieś tam redukcji, bo nasza waga się za chwilę unormuje. Tym bardziej, że w czasie świąt gromadzi się przede wszystkim duże ilości wody. Jeśli ktoś, następnego dnia, wejdzie na wagę i zobaczy 2 kg więcej, to nie jest przyrost tkanki tłuszczowej. Dla takiego efektu trzeba by było zjeść naprawdę bardzo dużo. Święta to za krótki okres i za małe ilości jedzenia, żeby rzeczywiście przytyć. Wzrost wagi wynika z nagromadzenie się wody.
To pocieszające.
Tak, tylko trzeba po prostu stosować umiar w te święta, spróbować, a nie objadać się.