Nie zostawajmy w górach, by zrobić zdjęcia burzy - apeluje do turystów Karkonoski Park Narodowy. Pozostawanie w tym czasie na otwartym terenie, szczególnie na szczytach gór, jest wyjątkowo niebezpieczne. W wielu regionach Polski dziś znów zagrzmi.

Dla efektownych zdjęć niektórzy są gotowi na wiele. Jednak jak ostrzegają ratownicy górscy pozostawanie wysoko na szlaku w czasie burzy może zakończyć się tragicznie: porażeniem piorunem i śmiercią. 

Jak zachować się, gdy widzimy, że nadciąga ulewa?

Powinniśmy jak najszybciej zejść z wysoko położonych i otwartych przestrzeni w dolinę. Nie należy wpadać w panikę, szczególnie w terenie przepaścistym i zachować ostrożność przy schodzeniu, by nie narazić się na dodatkową kontuzję.

Gdy zobaczymy błyski i usłyszymy grzmoty, możemy w przybliżeniu określić, jak daleko od nas jest burza. Jeden kilometr odpowiada 3 sekundom różnicy w czasie pomiędzy błyskiem a grzmotem.

W trakcie burzy należy zabezpieczyć się przed wyziębieniem i przemoknięciem, poszukać osłoniętego miejsca, ale nie stawać pod okapem skalnym. Metalowe przedmioty należy odłożyć co najmniej kilka metrów od siebie, można też usiąść w kucki na butach, nie dotykając ciałem mokrej skały. Należy unikać metalowych elementów: łańcuchów, drabinek, masztów oraz pojedynczych drzew i miejsc, którymi może popłynąć woda.

Warto chronić telefon komórkowy, by w awaryjnej sytuacji można było z niego skorzystać.

Do jednego z najtragiczniejszych wypadków podczas burzy doszło w Tatrach w sierpniu 2019 roku. Od uderzenia pioruna w okolicach Giewontu zginęły cztery osoby. To dwie kobiety w wieku 46 i 24 lat oraz dwójka dzieci - 10-letnia dziewczynka i 10-letni chłopiec. Ponad 150 turystów przebywających wtedy w okolicach Giewontu i Czerwonych Wierchów zostało poszkodowanych.

W trwającą wiele godzin akcję zaangażowanych było wiele służb. Oprócz pięciu śmigłowców, użyto samochodów terenowych TOPR i GOPR, pojazdów straży pożarnej, a także pojazdy schronisk górskich.