Będzie wniosek prokuratury o obserwację psychiatryczną sprawcy brutalnego zabójstwa na terenie kampusu Uniwersytetu Warszawskiego. 22-letni Mieszko R. był przesłuchiwany przez kilka godzin.
- Prokuratura złoży wniosek o obserwację psychiatryczną 22-letniego Mieszka R., sprawcy zabójstwa na Uniwersytecie Warszawskim.
- Motywy działania podejrzanego zostały uznane za irracjonalne.
- Mieszko R. usłyszał trzy zarzuty.
- Grozi mu kara od 15 lat więzienia do dożywocia.
- Adwokat przekazał, że 22-latek nie przyznał się do winy, złożył jedynie oświadczenie i nie odpowiadał na pytania prokuratorów.
- Prokuratura przygotowała wniosek o trzymiesięczny areszt; posiedzenie w tej sprawie odbędzie się w piątek.
- Przeczytaj cały artykuł, aby dowiedzieć się, jakie jest stanowisko prokuratury w sprawie tego, czy Mieszko R. znał swoją ofiarę.
Motywy sprawcy były irracjonalne - to podkreślił po przesłuchaniu prokurator Piotr Skiba. Z tego też wynika wniosek prokuratury o obserwację psychiatryczną.
Przesłuchanie trwało kilka godzin. Mieszko R. usłyszał trzy zarzuty: zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, zarzut usiłowania zabójstwa pracownika ochrony straży uniwersyteckiej i zarzut znieważenia zwłok. Za pierwszy zarzut grozi od 15 lat więzienia do dożywocia, za drugi - taka sama kara, za trzeci - kara grzywny, ograniczenia wolności lub do 2 lat więzienia.
Według informacji, które udało się uzyskać do tej pory, wynika, że Mieszko R. nie leczył się psychiatrycznie i w ciągu ostatniego roku nie zażywał żadnych leków.
Z adwokatem podejrzanego rozmawiał reporter RMF FM Michał Dobrołowicz. Przekazał on, że Mieszko R. nie przyznał się dzisiaj do winy, wygłosił tylko oświadczenie i nie odpowiadał na pytania prokuratorów. Co innego twierdzi prokuratura: Podejrzany przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Odmówił odpowiedzi na wszelkie zadawane mu pytania. Natomiast złożył wyjaśnienia, których treść wskazuje, że konieczne jest uzyskanie opinii sądowo-psychiatrycznej - powiedział na konferencji prasowej prok. Skiba.
Gotowy jest już wniosek prokuratury o trzymiesięczny areszt dla podejrzanego. Posiedzenie aresztowe zaplanowane jest na piątek.
22-latek przyjechał do Warszawy w środę. Jeszcze przed południem uczestniczył w zajęciach jako student prawa Uniwersytetu Warszawskiego.
Przed godziną 19:00 zaatakował siekierą pracowniczkę uczelni, która była najprawdopodobniej przypadkową ofiarą.
Na tym etapie nic nie wskazuje na to, by podejrzany znał osobiście pokrzywdzoną i było to zaplanowane działanie w stosunku do tej konkretnej osoby - mówił prok. Skiba.
Do tragedii na Uniwersytecie Warszawskim doszło w środę. 22-letni student wydziału prawa Uniwersytetu Warszawskiego zaatakował siekierą 53-letnią portierkę, która zamykała drzwi do Audytorium Maximum. Kobieta, matka trójki dzieci, nie przeżyła ataku i zmarła na miejscu.
Na pomoc kobiecie ruszył 39-letni pracownik Straży UW, któremu napastnik również zadał dotkliwe rany. Mężczyzna w stanie ciężkim trafił do szpitala. W czwartek jego stan się polepszył; jego życiu nic nie zagraża.
Sprawca został zatrzymany. W interwencji pomógł obecny na miejscu funkcjonariusz Służby Ochrony Państwa, który "udzielił pomocy interweniującym pracownikom Straży Ochrony Uniwersyteckiej, a także udzielił pierwszej pomocy przedmedycznej rannemu pracownikowi". SOP była na terenie kampusu, gdyż w innym miejscu na wykładzie akademickim był minister sprawiedliwości Adam Bodnar.