Najprawdopodobniej nikt nie przyczynił się do śmierci dyrektora Działu Kontroli Projektów w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju - dowiedział się nieoficjalnie reporter RMF FM. W środę ciało poszukiwanego od niedzieli mężczyzny znalazła w okolicach podwarszawskiego Józefowa osoba spacerująca nad Wisłą.

Teraz sprawę śmierci dyrektora Działu Kontroli Projektów w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju będzie badała prokuratura. Niebawem otrzyma komplet dokumentów z policji.

Z pewnością zostanie wszczęte śledztwo dotyczące śmierci urzędnika i zarządzona sekcja zwłok. Z nieoficjalnych informacji, które uzyskał dziennikarz RMF FM, wynika, że wstępnie nie wykryto na ciele 48-latka obrażeń, które mogłyby świadczyć o tym, że doszło do zabójstwa. Ostateczne przyczyny śmierci potwierdzić będą musieli biegli.

Dyrektora od niedzieli szukali policjanci, strażacy i żołnierze WOT. Działania prowadzono z lądu, także z użyciem psów tropiących, z wody - z wykorzystaniem nurków oraz z powietrza. W akcję zaangażowany był śmigłowiec, drony i urządzenia termowizyjne.

Ciało odkryto na podmokłym terenie w starorzeczu Wisły.


 

 

Opracowanie: