Stołeczni policjanci zatrzymali dwie osoby mające związek ze śmiertelnym wypadkiem, do którego doszło w czwartek w nocy w Warszawie. W wyniku czołowego zderzenia, do którego doprowadził kierowca opla, zmarł 43-letni motocyklista oraz jego 13-letni syn.
W czwartek około godz. 23.15 na ul. Wybrzeże Gdyńskie w Warszawie doszło do tragicznego wypadku.
Kierujący oplem zjechał na przeciwległy pas ruchu, doprowadzając do czołowego zderzenia z prawidłowo jadącym motocyklem oraz osobowym audi.
W wyniku zdarzenia zginął 45-letni motocyklista, a jadący z nim 13-letni syn w stanie krytycznym trafił do szpitala.
Niestety, dziecka także nie udało się uratować. Chłopiec zmarł w piątek rano.
Siła uderzenia była tak wielka, że motocykl został rozerwany na kilka części.
Kierowca opla wraz z pasażerem uciekli pieszo z miejsca wypadku. W samochodzie policjanci znaleźli narkotyki.
Do tej tragedii doszło na remontowanym odcinku Wisłostrady, gdzie wprowadzono zwężenie jezdni.
W piątek rano Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że funkcjonariusze zatrzymali dwie osoby, które jechały oplem.
To dwaj mężczyźni, obywatele Polski w wieku 24 i 38 lat - wyjaśniono.
Jak dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada, mężczyzn zatrzymano w dwóch różnych hostelach na terenie warszawskiego Wawra.
Jeden z nich był pijany. Miał około pół promila alkoholu w organizmie. Jak powiedzieli nam policjanci, pomiary wykazały spadający poziom, więc wiele wskazuje na to, że w nocy miał około promila.
Trwa ustalanie, który z zatrzymanych - 24, czy 38-latek prowadził opla. Policjanci czekają z przesłuchaniem, aż obaj zatrzymani będą trzeźwi. Pobrano od nich krew do badań na obecność substancji psychoaktywnych.
W rozmowie z tvnwarszawa.pl Rafał Markiewicz z Komendy Stołecznej Policji przekazał, że zatrzymany 24-latek ma aktywny zakaz prowadzenia pojazdów. Obowiązuje on do 2027 r.