Ostatnie Pokolenie zaostrzyło protest w Warszawie. Przed godziną 13 zamienił się on w blokadę - kilkadziesiąt osób z tłumu usiadło i przykleiło dłonie do jezdni na moście Poniatowskiego. Trwa okupacja przeprawy. Wcześniej uczestnicy akcji zapowiadali, że zablokują trzy mosty w stolicy.
Aktywiści z Ostatniego Pokolenia planowali sparaliżować dziś Warszawę.
Po godz. 9:30 około 50 osób rozpoczęło marsz przez trzy warszawskie mosty: Śląsko-Dąbrowski, Świętokrzyski i Poniatowskiego.
"Opór uliczny, transport publiczny" - krzyczeli uczestnicy demonstracji.
Aktywiści zaczęli protest od mostu Śląsko-Dąbrowskiego. Z tego powodu, jak informował w Faktach RMF FM o godz. 10 Michał Radkowski, od godz. 9:30 kierowcy nie mogli przejechać przez tę przeprawę na Pragę.
Przez ponad 10 minut na moście stały wszystkie tramwaje i autobusy. Samochody nie mogły tamtędy jeździć - do czasu aż aktywiści zeszli z mostu.
Na trasie W-Z po godz. 10 tworzyły się ogromne korki.
Aktywiści maszerowali w asyście policji.