Po średniowiecznym mieczu znalezionym w Wiśle, kolejne znalezisko - zabytkowa szabla - zostało przekazane stołecznemu konserwatorowi zabytków. Prawdopodobnie jest to szabla piechoty z drugiej połowy XVIII wieku.

"Pierwsze przesłanki otrzymane od entuzjastów broni białej (że jest to szabla austriacka typu Prima Plana) pokryły się z oceną eksperta" - napisał w mediach społecznościowych stołeczny konserwator.

Cytowany we wpisie kustosz z Muzeum Wojska Polskiego Michał Mackiewicz przekazał, że według niego, jest to szabla piechoty, datowałby ją na drugą połowę XVIII wieku.

W tego typu broń wyposażeni byli najczęściej grenadierzy, niekiedy także podoficerowie. Szablę w pochwie wsuwano w skórzaną pętlę i blokowano hakiem będącym elementem pochwy - w tym wypadku ma on formę serduszka - wyjaśnił.

Podkreślił, że była to nie tyle broń do walki, co praktyczne narzędzie używane podczas prac polowych, jak np. sporządzanie koszy faszynowych.

Prima Plana jest bardzo dobrym tropem, ale ja bym jednak tego nie przesądzał. Przede wszystkim z uwagi na niekompletność oprawy rękojeści (głowicy). Bardzo podobne były polskie tasaki z epoki stanisławowskiej, które znane są z pobojowisk powstania kościuszkowskiego - dodał Mackiewicz.

Stołeczny konserwator zabytków Michał Krasucki podziękował znalazcy za przekazanie zabytkowej szabli. Poinformował, że służby konserwatorskie zapytały, czy byłyby zainteresowane wyeksponowaniem szabli. "Warunkiem jest oczywiście poddanie jej gruntownej konserwacji" - podkreślił Krasucki.