Duży pożar hali produkcyjno-magazynowej z tworzywami sztucznymi, o powierzchni ok. 3000 m², do którego doszło w poniedziałek przed godz. 17:00 w Siemianowicach Śląskich, jest już opanowany. Nad miastem unosiły się kłęby dymu widoczne z co najmniej 25 km. Część mieszkańców Śląska dostała alert RCB. W akcji gaszenia ognia brało udział 48 zastępów Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej, czyli łącznie 116 strażaków. Według służb nie doszło do skażenia wód, a w zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Trwa dogaszanie pogorzeliska.
W Siemianowicach Śląskich zakończyła się akcja służb związana z pożarem hali magazynowej z tworzywami sztucznymi. Przed godz. 17 zdarzenie potwierdziła nam straż pożarna. Policja z kolei poinformowała, że zamknięty został przejazd ul. Chemiczną.
Trwa akcja gaśnicza. Ogień objął część obiektu o powierzchni około 300 mkw. - mówił kpt. Sebastian Karpiński, oficer prasowy Komendanta Miejskiego PSP.
Na miejscu pracowało ponad 40 zastępów straży pożarnej.
Zdjęcia dostaliśmy od słuchaczy na Gorącą Linię RMF FM.
Do zdarzenia w Siemianowicach Śląskich odniósł się minister spraw wewnętrznych i administracji, koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak, który o godz. 17, na briefingu prasowym, podsumowywał tydzień funkcjonowania tymczasowych kontroli na granicach z Niemcami i Litwą.
Traktujemy poważnie wszystkie zgłoszenia o pożarach, szczególnie dużych pożarach. Mieliśmy już do czynienia z kilkunastoma przypadkami dywersji w związku z tym każde duże zdarzenie jest oceniane z punktu widzenia: czy może być efektem aktu dywersji. Dziś spotkałem się z szefami służb specjalnych. Analizowaliśmy te ostatnie przypadki. Tu oczywiście policja i straż pożarna mają największą rolę, ale niezależnie od tego działają służby specjalne – we właściwy sobie sposób, pozyskując różne informacje, poprzez współpracę z sojusznikami (…). Bardzo prosimy jednak, żeby nie formułować żadnych wniosków. Jeśli chodzi np. o Mińsk Mazowiecki, dopiero teraz, po wygaszeniu, są w stanie wejść eksperci - powiedział Tomasz Siemoniak.
Właśnie dostałem pierwszy meldunek. Brak poszkodowanych, co jest bardzo ważne. Załoga ewakuowana, duża hala 30 na 100 metrów. Podczas obsługi maszyny z laserem, maszyny do cięcia, doszło do tego pożaru. To wstępne informacje. Wewnątrz są butle z acetylenem. Z uwagi na zagrożenie wybuchem wewnątrz hali, akcja gaśnicza będzie trudna. Na miejscu jest jednostka chemiczna – poinformował chwilę później Jacek Dobrzyński, rzecznik MSWiA.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa rozesłało alert do mieszkańców części woj. śląskiego (Siemianowice Śląskie, Katowice, Chorzów, Świętochłowice, Bytom, Ruda Śląska, Piekary Śląskie, Sosnowiec, Mysłowice, Dąbrowa Górnicza, powiat będziński).
"Uwaga! Pożar hali produkcyjnej w Siemianowicach Śląskich (ul. Chemiczna). Nie zbliżaj się do miejsca pożaru. Nie otwieraj okien. Śledź komunikaty służb" - brzmi treść ostrzeżenia.