12-letnia bohaterka spod Poznania uratowała życie swojemu sąsiadowi. Marysia Osuchowska, wracając ze szkoły, zauważyła na poboczu nieprzytomnego rowerzystę. Ruszyła mu na ratunek, wykazując się bardziej odpowiedzialną postawą niż niektórzy dorośli.

Mówi się, że nie każdy bohater nosi pelerynę. Nie każdy ma też dwanaście lat! Marysia Osuchowska, mieszkająca w podpoznańskich Garbach jest jednak prawdziwą superbohaterką. Wracając ze szkoły do domu uratowała chłopca, który nieprzytomny leżał na poboczu. Wywrócił się jadąc rowerem. Jako jedyna zareagowała i wezwała pomoc.

Wracałam ze szkoły i jak już prawie byłam przy domu to zobaczyłam, że ktoś nieprzytomny leży obok drogi - mówi roztrzęsionym głosem dziewczynka. Podeszłam bliżej i chciałam pomóc. Zadzwoniłam do mamy i ona powiedziała, co mam zrobić - wyjaśnia.

Dziewczynka bała się, ale mimo to chciał pomóc chłopcu, który był jej sąsiadem. Marysia zapłakana próbowała zatrzymać przejeżdżające osiedlową samochody. Dopiero trzeci kierowca się zatrzymał i zareagował - mówi.

Okazało się, że chłopiec to znajomy sąsiad Marysi i jej rodziców. Znamy go, mieszka niedaleko. Jego rodzice są bardzo wdzięczni, ale unikają rozgłosu, nie chcą się wypowiadać. Skupiają się na tym, by syn wydobrzał - mówi mama 12-latki. Ranny chłopiec ze wstrząśnieniem mózgu trafił do szpitala. Teraz już przebywa w domu.

W szkole nic się za bardzo nie zmieniło. Nie jestem bohaterką. Zareagowałam tak, bo tak nas uczyli w szkole i w domu. Trzeba pomóc - dodaje Marysia.

To jest dla mnie trochę niepojęte - dodaje Marek Osuchowski, tata Marysi. Mieszkamy w miejscu, gdzie wszyscy się w miarę znają lub kojarzą. Oczywiście nie wiemy, kto jechał samochodami, które się nie zatrzymały. Mógł to być kurier, dostawca, ktokolwiek. Jednak nikt na początku nie zareagował na zapłakaną dziewczynkę, która próbowała zatrzymać samochody i wezwać pomoc - komentuje. Ta znieczulica, o której się mówi, pokazuje się właśnie w takich momentach.

Lokalnie o sprawie zrobiło się głośno, gdy mama Marysi opublikowała wpis na jednej z sąsiedzkich grup. Dziewczynkę dostrzegły władze miasta i gminy Swarzędz, które postanowiły nagrodzić Marysię za bohaterską postawę.