​17-letnia dziewczyna urodziła dziecko, po czym schowała je w szafie. Przyznała się dopiero w szpitalu, do którego trafiła już po porodzie. Okazało się, że także noworodek potrzebuje pomocy lekarskiej, przeszedł już operację i jest bezpieczny. Do zdarzenia doszło w Gorzowie Wielkopolskim.

Dramat w Gorzowie

Portal gorzowianin.com poinformował, że we wtorek do szpitala w tym mieście trafiła nastolatka. Przyznała, że wcześniej, w swoim domu, urodziła dziecko. Następnie miała ukryć je w szafie.

Do kamienicy pod wskazany przez nią adres skierowano policję, straż pożarną oraz pogotowie ratunkowe. Po siłowym wejściu do mieszkania służby znalazły żywego noworodka.

W środku znaleźliśmy noworodka, który został przekazany załodze pogotowia. Wciąż prowadzimy czynności. Przesłuchujemy kolejne osoby, zbieramy materiał dowodowy. Analizujemy różne wątki. Jest jeszcze zbyt wcześnie, by mówić o ewentualnych zarzutach. Dopiero kiedy będziemy mieli skompletowany materiał dowodowy, będziemy mogli mówić o sytuacji prawnej tego zdarzenia - skomentował Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik gorzowskiej policji cytowany przez portal.

Dziecko przeżyło i jest bezpieczne

Chłopiec został przewieziony do szpitala, gdzie przeszedł operację. Gorzowski szpital chce objąć 17-letnią matkę opieką psychologiczną. Zgodę na takie rozwiązanie muszą jednak wyrazić jej rodzice.

W nocy chirurdzy zaopatrzyli dziecko i wszystko wskazuje na to, że pod względem medycznym ta historia zakończyła się dobrze. Będziemy proponowali pomoc psychologiczną dla matki i jednocześnie apelujemy o to, aby jej w żaden sposób nie oceniać, bo to jest bardzo trudna sytuacja dla tej rodziny - powiedział Paweł Trzciński, rzecznik gorzowskiego szpitala, cytowany przez Gazetę Lubuską.

Noworodek i jego matka wciąż przebywają w szpitalu i są w dobrym stanie. Na razie nie wiadomo, co popchnęło nastolatkę do tak dramatycznej decyzji i czy ktokolwiek wiedział o jej ciąży.