Czasami odpuszczenie daje nam więcej korzyści, niż robienie czegoś na siłę - mówi Natalia Kałucka, która ma na swoim koncie tytuły mistrzyni Europy i mistrzyni świata we wspinaczce sportowej kobiet oraz Puchar Świata w tej dyscyplinie. Zawodniczka idzie w tym sezonie po kolejne tytuły i przekonuje, że o wiele łatwiej jest o sukces, gdy słucha się samego siebie.

Lubię, jak jest intensywnie w życiu. Nie lubię się nudzić - mówi Natalia Kałucka, 23-letnia mistrzyni wspinaczki sportowej na czas. W tej dyscyplinie liczy się siła i szybkość. Natalia ma i jedno, i drugie. Także w życiu umiejętnie chwyta sport i naukę. W jaki sposób udaje jej się łączyć wpinanie po najwyższe tytuły i studia? 

Na pewno trzeba mieć bardzo dobrą organizację czasu. Uważam, że udaje mi się to zrobić. Uważam, że też jestem skupiona na tym, co ja chcę, co jest bliżej mojego serca, więc też dobrze wyznaczam priorytety. Ogólnie trzeba dążyć do tego, co się chce w życiu - mówi Kałucka. Też mam dużo wsparcia od swojej uczelni i dużo osób mi pomaga. Więc to też nie jest tak, że ja wszystko ogarniam sama. Dużo osób mi pomaga, ale uważam, że da się. Moja siostra studiuje w Szkocji matematykę, więc wszystko da się pogodzić - dodaje.

Na pewno to jest praca z kalendarzem, różnymi kalendarzami, ale też nie zapominam o odpoczynku. O tym, że jest bardzo ważny i też trzeba go czasem zaplanować, żeby właśnie mieć siłę na kolejne wydarzenia, na kolejny dzień - podpowiada Natalia. Od jak dawna tak żyje? Chyba od zawsze. Zawsze u mnie było bardzo intensywnie, ale szczerze mówiąc, im jestem starsza, tym więcej czasu potrzebuję na odpoczynek, więc troszkę odpuszczam. Też właśnie się nauczyłam tego, że odpuszczanie jest jest cool, a nie dla słabych - mówi.

Słowo "odpuszczanie" może brzmieć dość dziwnie w ustach sportsmenki, która staje przed ścianką po to, żeby wygrać. Ale, jak tłumaczy Natalia, to właśnie umiejętność odpuszczania sobie pewnych rzeczy pomaga w sięganiu po sukces. Czasami odpuszczenie daje nam więcej korzyści, niż dążenie na siłę i robienie czegoś na siłę - stwierdza Kałucka. Ja przede wszystkim skupiam się na tym, co czuję w ciele, co czuje głowa. I uważam, że to jest może sekret do tych osiągnięć, że że nie robię nic na siłę - dodaje.

Rada od mistrzyni? Słuchać samego siebie. Uważam, że zeszły rok nauczył mnie, żeby słuchać swojej intuicji, żeby skupić się na regeneracji i na swoich głównych priorytetach - wyjaśnia zawodniczka. I przekonuje, że jeśli organizm upomina się o odpoczynek, to trzeba mu go zapewnić. Tak, czasami lepiej odpocząć, żeby kolejnego dnia zrobić lepszy trening, lepsze wypełnienie zadania, więc czasami jest to dobry pomysł - podkreśla.

Odpuszczanie nie jest jednak łatwą sztuką. No na pewno nie - przyznaje Natalia. Ja zawsze mam taki intensywny monolog w swojej głowie. Czy warto, czy dam radę czy nie. Ale naprawdę sport właśnie mnie tego nauczył, że warto - dodaje mistrzyni.Największe sukcesy daje to, żebyśmy szanowali siebie i szanowali swoje ciało. I to właśnie daje sukcesy - zaznacza.

Natalia Kałucka ma już apetyt na kolejne sukcesy. Za miesiąc, w Chinach, zacznie sezon startem w pierwszych zawodach Pucharu Świata. To będzie moje otwarcie sezonu. Nie mogę się doczekać. Ten rok będzie dla mnie szybszy i lepszy - ocenia zawodniczka, która intensywnie przygotowuje się do nowego sezonu. - Uważam, że są to jedne z moich lepszych przygotowań w moim życiu. Też jestem po zmianie trenera, pracuję nad właśnie mentalem, fizycznością: dwie godziny na ściance i dwie godziny na siłowni - opowiada.

Na nowy sezon Natalia Kałucka stawia sobie konkretne cele. Na pewno rekord życiowy. W tamtym roku mi się nie udało - podkreśla zawodniczka, która chce też startować w całej rundzie Pucharu Świata i sięgnąć po najwyższy tytuł. W sezon wchodzi z bardzo pozytywnym nastrojem. 

Nie mogę się doczekać - powtarza mistrzyni. Miałam w tym roku dłuższą przerwę pomiędzy sezonami, więc już szykuję buty, strój, kokardki we włosach i będę gotowa - zapowiada.