Co najmniej 35 ciosów nożem miał zadać swojej żonie 65-letni lekarz Andrzej K. Do Sądu Okręgowego w Lublinie trafił akt oskarżenia przeciwko mężczyźnie, który twierdzi, że działał w obronie koniecznej. Do tragedii doszło w Annopolu.

Prokuratura Rejonowa w Kraśniku skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 65-letniemu lekarzowi Andrzejowi K. 

Tragedia w mieszkaniu

We wrześniu ub. r. policja dostała zgłoszenie o krzykach kobiety wzywającej pomocy w bloku przy ul. Leśnej w Annopolu. Drzwi otworzył funkcjonariuszom Andrzej K.

Na podłodze w kuchni leżała nieprzytomna ranna kobieta. Obok niej znajdował się nóż, drugi nóż pokryty krwią był na blacie kuchennym. Mimo reanimacji życia 57-letniej pielęgniarki nie udało się uratować.

Według ustaleń mężczyzna najpierw uderzył swoją żonę butelką w głowę, po czym - co najmniej 35 razy - ugodził ją nożem w tułów, klatkę piersiową, ręce, twarz. Kobieta zmarła z wykrwawienia.

Śledczy nie mają wątpliwości co do winy oskarżonego. Pomimo krzyku pokrzywdzonej, stawiania oporu i wzywania przez nią pomocy, oskarżony był nieugięty i konsekwentnie realizował swój zamiar i zadawał jej kolejne ciosy nożem - podkreślono w akcie oskarżenia.

Prowadzili razem przychodnię

Z ustaleń prokuratury wynika, że byli małżeństwem od kilkudziesięciu lat. Prowadzili razem przychodnię w Annopolu. Uchodzili za zgodną parę. Policja nie interweniowała wcześniej u nich w domu.

Podejrzany Andrzej K. nie przyznał się do zarzutu. Wyjaśniał, że działał w obronie koniecznej, odpierając atak nożem jego żony. Biegli psychiatrzy uznali, że oskarżony był poczytalny. Za zabójstwo grozi mu dożywocie.

Pierwszy termin rozprawy przed Sądem Okręgowym w Lublinie wyznaczono na 14 maja br.