Przemarznięta, bardzo zmęczona i zdezorientowana była młoda kobieta, która szła pasem awaryjnym wzdłuż autostrady A1. Po skończeniu pracy w gminie Stryków chciała pieszo wrócić do domu, korzystając z nawigacji, ta jednak poprowadziła ją kilkadziesiąt kilometrów od celu.

REKLAMA
Zdjęcie ilustracyjne

Było już po północy, gdy policjanci z Koluszek otrzymali sygnał, że pasem awaryjnym autostrady A-1 w Skoszewach idzie młoda kobieta z plecakiem.

30-latka kilka godzin wcześniej skończyła pracę w gminie Stryków i miała wrócić do domu. Kobieta nie znała dokładnie trasy, ponieważ od niedawna zmieniła miejsce zamieszkania i zupełnie nie orientowała się w terenie. Nawigacja nie była dobrym wyborem, wskazała drogę przez autostradę.

Kobieta była zdezorientowana, bardzo zmęczona, wychłodzona i przestraszona całą tą sytuacją, że w środku nocy nie dotrze do domu. Policjanci zapewnili jej wsparcie, ogrzali w radiowozie i odwieźli do powiatu zgierskiego, gdzie mieszkała - relacjonuje rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji powiatu łódzkiego wschodniego Aneta Kotynia.

Policjanci apelują o reagowanie, kiedy widzimy osoby zagubione i zdezorientowane, które mogą być w nieodpowiednim miejscu. Wystarczy zadzwonić na numer 112. Nasza reakcja może uratować czyjeś życie.