Medycy z Małopolski uczą się samoobrony. Praktyczne zajęcia odbywają się w przestrzeniach dla nich naturalnych: w karetkach, na klatkach schodowych czy ciasnych korytarzach. Prowadzą je policjanci oraz pracownicy służby więziennej.
Pierwsza grupa ratowników z Małopolski rozpoczęła szkolenia z samoobrony. To odpowiedź na rosnącą agresję wobec tej grupy zawodowej.
Co ważne - szkolenia są praktyczne i odbywają się w naturalnym środowisku pracy ratowników - w karetkach, na klatkach schodowych i w ciasnych korytarzach.
Ratownicy wchodzą w różne miejsca i wszędzie mogą spotkać się z agresją. Chcemy ich na to przygotować. Mamy kaski, rękawice i maty. Chcemy, żeby ćwiczyli też w swoim sprzęcie medycznym - mówi RMF FM instruktor samoobrony, operator grupy interwencyjnej służby więziennej.
Pracownicy karetek i Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych w całej Polsce - także w Małopolsce - coraz częściej spotykają się z agresją ze strony pacjentów.
Jest sporo agresji ze strony pacjentów m.in. wulgaryzmy, ale też kopnięcia, popchnięcia. Sama podczas interwencji zostałam uderzona w twarz czy w brzuch. Dziś się uczyłam, jak radzić sobie w takich sytuacjach i jak uwolnić się od agresora. Takie ćwiczenia powinny być cykliczne, bo mogą nam pomóc bezpieczniej poczuć się w pracy - mówi RMF FM pani Agnieszka, ratowniczka i dyspozytorka medyczna.
We mnie, podczas interwencji, osoba z problemami psychicznymi rzuciła krzesłem. Akurat w tej sytuacji udało mi się obronić, ale takich sytuacji jest naprawdę bardzo dużo i musimy wiedzieć jak się bronić - dodaje pan Piotr, ratownik medyczny.
W poniedziałek szkolenia z samoobrony przeszła pierwsza grupa, ale do końca roku w zajęciach weźmie udział ponad tysiąc medyków z całej Małopolski.