Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz przekazała, że wezwała marszałek województwa świętokrzyskiego do zwrotu 4,365 mln zł publicznych pieniędzy. Według niego "doszło do konfliktu interesów". "Wyniki kontroli są jednoznaczne" - podkreśliła.

Chodzi o unijną dotację dla firmy EkoEnergia Polska, której właścicielem jest zięć marszałek województwa świętokrzyskiego Renaty Janik. Obecna marszałek, a wówczas wicemarszałek woj. świętokrzyskiego, podpisała umowę o dofinansowanie z firmą, której prezesem był partner, a obecnie mąż jej córki. Według Janik, która zapowiedziała wystąpienie na drogę sądową, sprawa jest motywowana politycznie.

"Pani Marszałek podpisała umowę na dotacje dla firmy partnera życiowego swojej córki. Na dodatek wbrew funduszowym zasadom nie ujawniła, że występuje tu konflikt interesów. Decyzja została poprzedzona szczegółowymi kontrolami Ministerstwa i instytucji ścigającej nadużycia finansowe w Unii. Wynik kontroli jest jednoznaczny" - zaznaczyła Pełczyńska-Nałęcz w czwartkowym wpisie na platformie X.

Dodała, że "każda złotówka, którą ktoś weźmie nieuczciwie" ze środków europejskich dla Polski, jest "odbierana i przeznaczana na inwestycje uczciwe".

We wtorek Pełczyńska-Nałęcz na konferencji prasowej poświęconej kwestii dotacji przyznanych branży HoReCa powiedziała, że "jeżeli zostanie wykryta nieprawidłowość, to jest możliwość wystąpienia i zażądania zwrotu środków".

Janik: Pismo odbieram w kategorii żartu

Renata Janik, komentując tę decyzję, podkreśliła w środę, że pismo, które otrzymała z Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej, odbiera w kategorii żartu, bowiem "z treści tego pisma wprost wynika, że zarówno OLAF, jak i Ministerstwo nie mają żadnych merytorycznych uwag do przyznanej dotacji".

"A treść tego pisma w sposób oczywisty świadczy, że jest motywowane wyłącznie politycznie, dodatkowo jeżeli zwrócimy uwagę na czas, w jakim zostało wysłane, to jest - w momencie, kiedy Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej, a personalnie Pani Minister Pełczyńska-Nałęcz ma na głowie poważniejsze problemy związane z jachtami, kebabami i klubami swingersów" - zaznaczyła w oświadczeniu Janik. "Jeżeli Ministerstwo się nie opamięta, to zapraszamy na drogę postępowania sądowego przed niezależnymi i niezawisłymi polskimi sądami" - dodała.

Minister: Nie będzie żadnych "ziobryzmów"

Szefowa MFiPR, odpowiadając na te zarzuty na platformie X, podkreśliła, że wezwała marszałek województwa świętokrzyskiego do zwrotu 4, 365 mln zł publicznych pieniędzy z inwestycji funduszowych, "ponieważ doszło do konfliktu interesów".

Zapewniła natomiast, że "nie ma i nie będzie żadnych 'ziobryzmów' - czyli egzekucji funduszowych na podstawie przypadkowych domniemań, internetowych 'linczów' i politykierskich pomówień".

"Uczciwi przedsiębiorcy (a tych jest zdecydowana większość) oraz wszyscy uczciwi inwestorzy (też zdecydowana większość) mogą i powinni się czuć w Polsce bezpiecznie" - podkreśliła Pełczyńska Nałęcz.

Oświadczenie resortu

Resort funduszy w przesłanym PAP oświadczeniu zaznaczył, że wezwanie do zwrotu środków jest ostatnim elementem prowadzonych na przestrzeni kilkunastu miesięcy działań Komisji Europejskiej, Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej oraz w konsekwencji Europejskiego Urzędu ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF).

Ministerstwo zaznaczyło, że działania te dotyczyły zbadania kwestii występowania konfliktu interesów w odniesieniu do postępowania określonych przedstawicieli Instytucji Zarządzającej Programem RPO WŚ 2014-2020

"W omawianym przypadku wystąpiła sytuacja, w której ze strony IZ (instytucji zarządzającej - przyp. red.) umowę o dofinansowanie podpisała Pani Renata Janik, wówczas wicemarszałek województwa, z firmą, której  prezesem był partner jej córki (obecnie jej mąż). Pismem z 30 lipca br. Komisja Europejska nakazała władzom polskim przeprowadzenie działań mających na celu zapewnienie, że wydatki nie zostaną w żadnym zakresie ujęte we wniosku o płatność do KE" - podkreślono w oświadczeniu.

Resort zaznaczył, że "skutki finansowe wynikające z braku możliwości certyfikacji wydatków do KE obciążają w tym przypadku IZ. Jako że środki na finansowanie tego projektu zostały wypłacone z budżetu środków europejskich na zlecenie złożone przez IZ (finansowanie programów polityki spójności jest uniezależnione od transferów z KE),  brak możliwości certyfikacji wydatków oznacza, że środki muszą zostać zwrócone przez IZ do budżetu środków europejskich, niezależnie od tego, czy IZ odzyska te środki od beneficjenta czy nie. Ministerstwo dodało, że "jeśli IZ nie ma podstaw do odzyskiwania środków od beneficjenta, wówczas ciężar poniesie budżet województwa".

Kontrola poselska w ŚUM

Na początku kwietnia 2024 roku posłowie Koalicji Obywatelskiej Roman Giertych i Lucjan Pietrzczyk przeprowadzili kontrolę poselską w Świętokrzyskim Urzędzie Marszałkowskim. Dotyczyła ona unijnej dotacji dla firmy należącej do zięcia Renaty Janik. Na umowie z 2019 roku obok podpisu właściciela przedsiębiorstwa widnieje podpis ówczesnej wicemarszałek województwa świętokrzyskiego.

Posłowie złożyli zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez wicemarszałek województwa. Sprawa została przez prokuraturę umorzona, decyzja ta jest prawomocna.

Janik: Podpisanie umowy jest kwestią techniczną

Janik tłumaczyła, że nabór do tego projektu ogłosił Adam Jarubas (marszałek województwa w latach 2006-2018) ze swoim zarządem; cała procedura była przeprowadzana przez poprzedni zarząd województwa i uchwałę w tej sprawie podjął w 2018 roku poprzedni marszałek.

Marszałkowie mają bardzo dużo umów do podpisania, dostajemy je opieczętowane przez pracowników i radców prawnych, i w zasadzie ich nie czytamy. Nie jesteśmy w stanie tego wszystkiego przeczytać - tłumaczyła Janik. Dodała, że podpisanie umowy jest kwestią techniczną, a liczy się uchwała w tej sprawie. Według niej cała sprawa ma na celu zniszczenie firmy jej zięcia, która zatrudnia na umowy o pracę ponad 60 osób.

Renata Janik uzyskała mandat radnej sejmiku świętokrzyskiego w 2018 roku z listy Prawa i Sprawiedliwości i została wybrana na wicemarszałka w nowym zarządzie województwa. W 2024 roku została wybrana do sejmiku na kolejną kadencję, 6 maja tego samego roku została powołana na stanowisko marszałka województwa.