Ponad 300 ton nielegalnych odpadów przejęli funkcjonariusze z podlaskiej Krajowej Administracji Skarbowej (KAS). 13 ciężarówek przewoziło z Litwy, Łotwy i Estonii zmieszane odpady opakowań, tekstyliów i obuwia. Sprawą zajęła się prokuratura. Przewoźnikom grozi kara 10 lat więzienia.

W pobliżu polsko-litewskiej granicy w Budzisku funkcjonariusze KAS, współpracując z inspektorami z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska (WOIŚ), zatrzymali 13 ciężarówek.

Zgodnie z dokumentami i zgłoszeniami w Systemie Elektronicznego Nadzoru Transportu (SENT), tiry miały przewozić w sumie ponad 300 ton odpadów w postaci stłuczki opakowań szklanych "z wtrąceniami innych frakcji". Kontrola wykazała jednak coś innego.

Suwalscy inspektorzy WIOŚ zamiast odpadów ze szkła znaleźli mieszaninę opakowań ze szkła, metali, plastiku czy obuwia. Przewoźnicy nie posiadali na to odpowiednich zezwoleń.

W tej sprawie zostało wszczęte śledztwo, które nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Suwałkach.

Za nieprawidłowe zgłoszenie w SENT 13 transportów odpadów grozi łączna kara 260 tys. zł, a za przewóz tych śmieci bez zezwoleń GIOŚ - 156 tys. zł.

Ponadto, nielegalny przywóz z zagranicy do Polski odpadów zagrożony jest karą więzienia do 10 lat.