Odpowiedni sposób przechowywania jedzenia w lodówce zmniejsza ryzyko, że trafimy w nim na niebezpieczne toksyny - przekonują w rozmowie z RMF FM dietetycy. Sprawdzamy, na co należy uważać, aby wykonując codzienne czynności, uniknąć toksyn w jedzeniu.
Są najważniejsze zasady, które pozwalają zmniejszyć ryzyko, że w jedzeniu trafimy na toksyny.
1. Odpowiedni sposób trzymania przechowywania jedzenia
Warzywa i owoce trzymamy na samym dole lodówki, tam jest dla nich najlepsza temperatura, tam jest najchłodniej. Później żywność typu mięso surowe, ryby surowe, następnie już wyżej dania gotowe, na przykład, gdy ugotujemy sobie zupę, ona powinna stać na środku. Na samej górze powinien znaleźć się nabiał, ale też sosy, majonez, keczup. Jest też zamrażalnik, gdzie może trafić wszystko, bo nie ma produktów, które nie nadają się do mrożenia - przekonuje w rozmowie z RMF FM dietetyk kliniczny doktor Hanna Stolińska.
2. Przestrzeganie terminów przydatności do spożycia
Dietetycy wymieniają grupy produktów, które są szczególnie narażone na pojawienie się w nich toksyn. To warzywa, owoce, mięso, ryby i nabiał.
Pilnujmy przestrzegania daty przydatności do spożycia. W ten sposób zmniejszamy ryzyko zatrucia niebezpiecznymi toksynami w jedzeniu - przekonują w rozmowie z RMF FM dietetycy. Warzywa i owoce to produkty, które szybko psują się, jeżeli widzimy drobne podpsucie, to nie wystarczy wyciąć kawałek warzywa i owocu i jeść dalej, bo toksyny są też w całej sztuce owocu albo warzywa. Jeżeli w koszyku czereśni lub malin pojawi się pleśń na jednej malinie czy borówce, nie musimy wyrzucać całego koszyka. Na pewno w takiej sytuacji pozbywamy się uszkodzonych owoców, a resztę dokładnie myjemy - dodaje doktor Hanna Stolińska.
Według dietetyków, najbezpieczniejsze są suche produkty typu kasza, ryże, makarony. One też muszą być dobrze przechowywane. Przyprawy, kawa i herbata też raczej nie psują się. Tego typu produkty są jednak w mniejszości. Jeden z mitów, z jakimi spotykam się, dotyczy tego, że toksyny są wrzucane do niebezpiecznych dodatków do żywności, słynnych "E". Każdy dodatek do żywności pełni swoją funkcję, służą one zwykle temu, aby żywność szybko nie psuła się - podkreśla dietetyk kliniczny.
Specjaliści zwracają też uwagę na to, że niebezpieczne dla organizmu może być zjedzenie zielonych, niedojrzałych pomidorów. Zawierają one tomatynę, która wywołuje takie same skutki jak zjadane surowo słodkie ziemniaki, które negatywnie wpływają na układ nerwowy. Eksperci podkreślają, aby nie zjadać też liści pomidorów. Niebezpieczna - według specjalistów - może być też niedogotowana biała lub czerwona fasola, która wcześniej nie została odpowiednio namoczona.