19 lipca ulicami Warszawy przejdą dwa marsze - protest środowisk prawicowych "Stop imigracji" oraz kontrmanifestacja środowisk lewicowych i progresywnych, pod hasłem "Stop faszyzmowi - migranci mile widziani". Do pierwszego nawiązał poseł PiS Dariusz Matecki, który stwierdził, że ma "informację z wewnątrz Komendy Głównej Policji". "Pamiętacie prowokacje na Marszach Niepodległości za pierwszych rządów niemieckiego agenta? To się może teraz powtórzyć" - napisał. Odpowiedziała mu Komenda Główna Policji. "Nie godzimy się na to, aby stawiać nas po którejkolwiek stronie sceny politycznej" - zaznaczyli funkcjonariusze.

W piątek po południu Komenda Główna Policji poinformowała w mediach społecznościowych, że w sobotę, 19 lipca, "na terenie kraju zgłoszonych zostało blisko 100 zgromadzeń publicznych z udziałem tysięcy uczestników, a to oznacza, że sobota będzie dla polskich policjantów czasem wytężonej służby".

Najliczniejsze zgromadzenia odbędą się w Warszawie. 

19 lipca o godz. 12:00 Konfederacja zorganizuje w całym kraju protesty "Stop imigracji" przeciw polityce migracyjnej rządu - informował już na początku lipca wiceszef klubu Konfederacji Michał Wawer. Sprecyzował, że protesty to wyraz sprzeciwu wobec "podrzucania nielegalnych imigrantów przez niemiecką granicę". Ten marsz wspiera Robert Bąkiewicz i jego środowisko - Ruch Obrony Granic. 

Również w sobotę o godz. 11:30 wystartuje kontrmanifestacja środowisk lewicowych i progresywnych, pod hasłem "Stop faszyzmowi - migranci mile widziani". Jej organizatorem jest Koalicja Antyfaszystowska. 

Dariusz Matecki: Jeśli funkcjonariusz będzie skierowany do prowokacji, to zrobimy mu piekło

W piątek poseł PiS Dariusz Matecki napisał na platformie X apel skierowany do uczestników marszu antyimigranckiego, w którym sugeruje, że ze strony policji, która będzie zabezpieczała wydarzenie, może dochodzić do prowokacji. Zachęca - w takiej potencjalnej sytuacji - do robienia zdjęć, na koniec zapowiadając, co może spotkać takiego mundurowego.

"Apel do wszystkich uczestników manifestacji przeciwko masowej migracji. Mam informację z wewnątrz Komendy Głównej Policji. Pamiętacie prowokacje na Marszach Niepodległości za pierwszych rządów niemieckiego agenta? To się może teraz powtórzyć. Wystrzegajcie się wszelkich prowokacji, agresji, skrajnie wulgarnych haseł. Każdemu kto ewidentnie prowokuje - róbcie zdjęcia i weryfikujcie później w pimeyes. Jeśli potwierdzi się, że to funkcjonariusz skierowany do prowokacji, to zrobimy mu piekło" - napisał Matecki.

Na wpis szybko odpowiedziała policja. 

Policja: To właśnie Pana wpis jest prowokacją samą w sobie, fałszywym pomówieniem

"Szanowny Panie Pośle, to właśnie Pana wpis jest prowokacją samą w sobie, fałszywym pomówieniem tysięcy policjantów, którzy jutro zamiast spędzić czas z rodzinami, będą pełnić służbę i robić wszystko, aby zapewnić bezpieczeństwo uczestnikom zgromadzeń oraz osobom postronnym. Policja jest dla wszystkich obywateli, także dla Pana, i nie godzimy się na to, aby stawiać nas po którejkolwiek stronie sceny politycznej. Apelujemy o wzajemny szacunek i nie wzbudzanie niechęci lub nienawiści wobec policjantów u przedstawicieli różnych środowisk" - napisali na platformie X funkcjonariusze z Komendy Głównej Policji.

W kolejnym komunikacie policja zaapelowała, aby - "korzystając z konstytucyjnego prawa do wyrażania swoich poglądów, organizowania i uczestniczenia w pokojowych zgromadzeniach - pamiętać, że nie jest to wolność nieograniczona i kończy się, gdy łamane jest prawo". 

Mundurowi dodali, że takie sytuacje obligują policjantów do podjęcia odpowiednich działań.

Matecki: W pełni podbijam

Na wpis służb odpowiedział Matecki. "W pełni podbijam wszystko co tutaj napisałem! Każda prowokacja ze strony państwa Donalda Tuska powinna zostać wyłapana i osoby za nie odpowiedzialne będą rozliczone. Bardzo dobrze pamiętamy co robili na Marszach Niepodległości" - napisał polityk Prawa i Sprawiedliwości.