Zaskakujące wyznanie padło z ust Rafała Trzaskowskiego, który przyznał, że mógłby się uczyć od Sławomira Mentzena, jak rozmawiać z młodzieżą, w szczególności z młodymi mężczyznami, z którymi lider Konfederacji znajduje wspólny język. Kandydat KO na prezydenta wziął udział w spotkaniu z wyborcami w Turku. Pojawił się tam też Krzysztof Stanowski. "Chciałbym dowiedzieć się, co robię nie tak" - powiedział dziennikarz, który postanowił wziąć udział w wyścigu o fotel prezydenta.
Podczas spotkania z mieszkańcami w Turku, kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta, Rafał Trzaskowski, podzielił się refleksją na temat swojego stylu komunikacji oraz wyzwań w dialogu z młodszym pokoleniem. Wskazał na Sławomira Mentzena z Konfederacji jako przykład skutecznego przekazu z młodymi mężczyznami.
Trzaskowski zwrócił uwagę na konieczność zbalansowania debaty publicznej, która dotychczas skupiała się głównie na prawach kobiet.
Myśmy się tyle skupiali na prawach kobiet, i słusznie, bo były naruszane i deptane (...), ale trzeba też dostrzec drugą stronę medalu - zauważył.
Wśród problemów wymagających rozwiązania wymienił m.in. ocenę z zachowania w szkole, brak męskich wzorców czy niedostateczne inwestycje w sport.
Przyznał, że gdy był młodszy "też miał radykalne poglądy". Tu jest olbrzymia praca do wykonania. Nie ma co się naigrawać z tych, którzy to poparcie rzeczywiście mają lepsze, tylko trzeba się po prostu uczyć - mówił Trzaskowski.
Ciekawym momentem spotkania w Turku było pojawienie się innego kandydata na prezydenta - Krzysztofa Stanowskiego.
Trzaskowski przywitał go, żartując, że rzadko zdarza się, aby na spotkaniu wyborczym było dwóch kandydatów.
Stanowski podkreślił swoje zainteresowanie tym, co odróżnia Trzaskowskiego od innych kandydatów, jednocześnie zwracając uwagę na schematyczność spotkań wyborczych.
Przyjechałem zobaczyć, jak poważni kandydaci robią poważne wiece wyborcze i przy okazji dopytać innych wyborców, w czym Rafał Trzaskowski jest lepszy ode mnie. Chciałbym dowiedzieć się, co robię nie tak - poinformował PAP Stanowski.
Z najnowszego sondażu firmy badawczej Opinia24 dla RMF FM wynika, że najwięcej Polaków chce zagłosować w I turze wyborów prezydenckich na Rafała Trzaskowskiego. Drugi w badaniu jest popierany przez PiS Karol Nawrocki, ale wyprzedza trzeciego Sławomira Mentzena zaledwie o 0,6 proc.
Z przekroju demograficznego głosujących jasno wynika, że Trzaskowski cieszy się większym poparciem kobiet. 39 proc. z nich chce oddać swój głos na kandydata KO.
Sławomir Mentzen deklasuje swoich przeciwników w najmłodszej kategorii wiekowej. Aż 46 proc. wyborców w wieku 18-29 deklaruje oddanie swojego głosu na lidera Konfederacji. Dla porównania, na drugiego w tym zestawieniu Trzaskowskiego, chce głosować 18 proc. badanych.
Mentzen prowadzi również w wyścigu o głosy mężczyzn, choć nieznacznie, bo tylko o 2 pkt. proc. wyprzedzając Trzaskowskiego.