W związku z niedawnym rozpoczęciem urzędowania przez Karola Nawrockiego powraca dyskusja o podziale kompetencji pomiędzy prezydentem a rządem. Czy po latach nadszedł czas na zmiany? Swoimi odczuciami w tej kwestii podzielili się uczestnicy sondażu Instytutu Badań Pollster na zlecenie "Super Expressu".
- Sondaż Instytutu Badań Pollster pokazuje, że większość Polaków (52 proc.) chciałaby, by większą władzę miał prezydent.
- 38 proc. respondentów opowiada się za większą władzą w rękach premiera.
- Prezydent Karol Nawrocki zapowiedział prace nad nową konstytucją, która może zmienić podział kompetencji między organami władzy.
Instytut Badań Pollster zapytał Polaków, kto powinien mieć większą władzę w Polsce i sprawować główną władzę wykonawczą.
Ankietowani w większości uznali, że powinien być to prezydent (52 proc. wskazań). 38 proc. respondentów jest za tym, aby to premier miał większą władzę. 10 proc. badanych nie miało w tej sprawie zdania.
Badanie zrealizowano od 9 do 11 sierpnia metodą CAWI na próbie 1006 dorosłych Polaków. Maksymalny błąd oszacowania wyniósł około 3 proc.
Warto przypomnieć, że w trakcie swojego pierwszego orędzia Karol Nawrocki zapowiedział rozpoczęcie prac nad projektem nowej konstytucji. Byłaby to okazja do zdefiniowania na nowo kompetencji poszczególnych organów władzy.
Zgodnie z obecną konstytucją Prezydent RP jest zwierzchnikiem Sił Zbrojnych, a "w zakresie polityki zagranicznej współdziała z Prezesem Rady Ministrów i właściwym ministrem".
Wśród innych prezydenckich kompetencji można wymienić m.in. nadawanie obywatelstwa, orderów i odznaczeń, prawo łaski, a także ratyfikowanie umów międzynarodowych.
Premier Donald Tusk już w pierwszych dniach urzędowania prezydenta Nawrockiego sugerował, że chciałby on mieć większe kompetencje, niż wynika to z konstytucji.
Wszędzie tam, gdzie nowy prezydent będzie chciał pomagać, będę witał z otwartymi ramionami jego gotowość do współpracy. Wszędzie tam, gdzie będzie chciał przeszkadzać, zobaczy na czym polega reguła konstytucyjna, to znaczy, kto rządzi w kraju. Będę w tej kwestii bardzo konsekwentny, a jak będzie trzeba też bezwzględny - mówił w ubiegłym tygodniu.
Jeżeli jest rząd, który jest mało popularny, a prezydent jest na fali, gdyż niedawno było zaprzysiężenie, to zawsze jest świeży kredyt zaufania dla nowego prezydenta - stwierdził w rozmowie z "SE" dr Sergiusz Trzeciak - ekspert ds. komunikacji strategicznej.
Być może jesteśmy w dobrym momencie, aby rozpocząć dyskusję nad zmianami w konstytucji i zdecydować się, czy chcemy systemu kanclerskiego, jak jest w Niemczech, czy systemu prezydenckiego. Może to to także przyczynek do referendum na ten temat. Ale nie powinniśmy wprowadzać zmian systemowych z myślą o konkretnej osobie, tylko mieć jasny cel: sprawny rząd, sprawnie działający parlament i sprawnie działającą władzę wykonawczą - podkreślał.