"Wchodzenie ze słonecznej plaży wprost do klimatyzowanego pomieszczenia może skończyć się obniżeniem odporności, a w konsekwencji anginą" - ostrzega prof. Przemysław Kardas z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Jedną ze znanych letnich chorób jest angina wywoływana przez bakterie zwane paciorkowcami - przypomniał w rozmowie z PAP. Jak wyjaśnił, bakterie te mieszkają w gardle człowieka i nie szkodzą do momentu, w którym system odpornościowy człowieka z nimi sobie nie radzi. Dzieje się tak np. gdy gwałtownie zmieni się temperatura otoczenia i system odpornościowy człowieka przestaje prawidłowo funkcjonować.

Dlatego ekspert odradza szybkich powrotów ze słonecznej plaży do np. klimatyzowanego samochodu, albo spożywanie po wizycie na plaży bardzo zimnych napojów.

Zaapelował, aby unikać nadmiernego przegrzewania i gwałtownego chłodzenia się. Jedno i drugie jest dla naszej odporności niezdrowe - podkreślił.

Prof. Kardas powiedział, że klimatyzacji można z powodzeniem używać w czasie upałów. Należy jednak robić to roztropnie - nie siadać tuż przy nawiewie i nie nastawiać temperatury na ekstremalnie niską, tak aby nie wychłodzić organizmu. Grozi nam też np. zapalenie zatok, które ekspert określił jako "typową letnią przygodę kierowców".