"Obecnie to nie Covid-19 i PIMS są dla nas wyzwaniem, ale fala zachorowań wywołanych przez wirusa RSV. Zakażeń wśród dzieci jest coraz więcej, część z nich choruje, bardzo ciężko. Zapełniają oddziały szpitalne" - mówi w rozmowie z PAP dr Magdalena Okarska-Napierała z Kliniki Pediatrii z Oddziałem Obserwacyjnym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Wirus RSV niegroźny dla starszych dzieci, u niemowląt (zwłaszcza u wcześniaków) może szybko doprowadzić do zapalenia oskrzelików i płuc oraz do wielu powikłań, np. zapalenia ucha środkowego, a w skrajnych przypadkach także do zapalenia mięśnia sercowego.

Infekcje u wcześniaków wywołane wirusem RSV mogą wymagać hospitalizacji w oddziałach intensywnej terapii ze względu na niewydolność oddechową, zagrożenie zatrzymania oddychania i konieczność stosowania wentylacji mechanicznej.

Wirus RSV przenoszony jest drogą kropelkową


Wirus RSV (Respiratory Syncytial Virus) najbardziej zagraża dzieciom do 2 lat. Przenoszony jest drogą kropelkową. Do zakażenia najczęściej i najszybciej dochodzi w placówkach edukacyjnych, np. w przedszkolach, żłobkach czy w szkołach.

Objawem zakażenia jest kaszel i katar. U młodszych dzieci kaszel szybko przyjmuje formę duszącą

Szczyt zachorowań spowodowanych wirusem RSV przypada zwykle na okres od jesieni do wiosny; od listopada do kwietniaChoroba rozwija się w okresie 2-8 dni od chwili zakażenia wirusem.

W ostatnim sezonie zarówno grypa, jak i RSV niemal zupełnie zniknęły. Teraz, prawdopodobnie wskutek poluzowania większości restrykcji w życiu społecznym, RSV wrócił i uderzył ze zdwojoną siłą - powiedziała dr Magdalena Okarska-Napierała z Kliniki Pediatrii z Oddziałem Obserwacyjnym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Cytat

Apelujemy do rodziców, aby nie wysyłali dzieci z objawami infekcji do przedszkola czy żłobka. W tym okresie warto też bacznie się przyglądać kontaktom starszego rodzeństwa z niemowlakiem, a w razie pojawienia się kataru czy kaszlu odizolować dzieci od siebie
Lek. Tomasz Szatkowski, pediatra


Niestety, medycyna nie dysponuje jeszcze skuteczną terapią przyczynową. Leczenie pozostaje objawowe. Polega na podawaniu choremu dziecku tlenu czy leków rozkurczających oskrzela.