Co roku, w Polsce około 8 proc. noworodków rodzi się za wcześnie – na świecie to około 10 proc. Te dane od lat utrzymują się na tym samym poziomie – jaka jest przyczyna i jakie są zagrożenia? To pytania stawiane przy okazji Światowego Dnia Wcześniaka.
Zbyt szybko, czyli przed ukończeniem 37. tygodnia ciąży. W krajach rozwiniętych odsetek ten wynosi 6-8 proc., a w państwach rozwijających się nawet 15-20 proc. W Polsce, co roku przychodzi na świat około 20 tys. wcześniaków.
Co może wpływać na narodziny przed terminem? Według ekspertów są to między innymi:
- późne macierzyństwo,
- choroby współistniejące u ciężarnych - takie jak: cukrzyca, nadciśnienie czy zakażenia dróg moczowych,
- ciąże mnogie,
- czynniki środowiskowe: palenie papierosów, alkohol oraz przewlekły stres.
O ile są takie możliwości na oddziale - można podjąć próbę ratowania bardzo skrajnych wcześniaków, czyli już od 22.-23. tygodnia ciąży. Jednak ta dolna granica, dająca największe szanse na skuteczność działań i przeżycie - to nadal 24. tydzień.
Poniżej 28. tygodnia rodzą się noworodki z ekstremalnie małą masą ciała, poniżej 1000 g i stanowią one ok. 5 proc. wszystkich przedwczesnych urodzeń. Kolejne 15 proc. to noworodki z ciąż 28-32 tygodnia.
Największym problemem u wcześniaków są funkcje oddechowe.
Niedojrzałe płuca nie zapewniają prawidłowej wymiany gazowej, dlatego konieczne jest wspomaganie oddechu - od nieinwazyjnych kaniuli donosowych, po intubację i wentylację mechaniczną - wyjaśnia prof. dr hab. n. med. Bożeną Kociszewską-Najman, kierowniczka Kliniki Neonatologii i Chorób Rzadkich w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym UCK WUM.
Ratunkiem może być specjalny lek, który zapobiega zapadaniu się pęcherzyków płucnych.
Kluczowe są także: prawidłowa funkcja układu krążenia, żywienie, odpowiednia termoregulacja oraz monitorowanie parametrów życiowych.
Wcześniaki muszą mieć zapewnione, takie warunki - jak płód w łonie matki.
Ciepło, cisza, brak ostrego oświetlenia to bezpieczna atmosfera, jak wewnątrz macicy - tak opisuje wnętrze inkubatora prof. Bożena Kociszewska-Najman.
Zapewnienie stałej temperatury, to jeden z podstawowych elementów terapii. Noworodki niedojrzale lub chore trafiają do inkubatora wyposażonego w czujniki i system automatycznego dogrzewania, z kontrolą wilgotności i minimalizacją bodźców zewnętrznych oraz osłony tłumiące światło.
Ważna dla nich jest także obecność rodziców: dotykanie, czytanie i kangurowanie, czyli kontakt "skóra do skóry". To ma wpływ na ich rozwój, ale pomaga też rodzicom - choćby w ten sposób, że wspiera laktację u matki.
Zdaniem specjalistów, rozwój medycyny powoduje, że 80-90 proc. skrajnych wcześniaków rozwija się prawidłowo - jedynie część dzieci doświadcza późniejszych zaburzeń i wymaga specjalistycznej opieki.
Infekcje sezonowe to ogromne zagrożenie dla najmniejszych i najsłabszych - takim głównym jest wirus RS.
Najwięcej przeciwciał, wspomagających odporność - dziecko otrzymuje od matki w 3. trymestrze, a dokładnie po 32. tygodniu ciąży. Jeżeli dziecko urodzi się wcześniej, to ochrona jest zbyt mała i niewystarczająca, aby ochronić je przed wirusami czy bakteriami. W dodatku płuca dziecka urodzonego przed terminem nie są w pełni rozwinięte, a pęcherzyki płucne uzyskują dostateczną dojrzałość dopiero po 36. tygodniu ciąży. To dlatego u dzieci urodzonych przedwcześnie - infekcje są śmiertelnie groźne.
Ratunkiem mogą być szczepienia, stąd propozycja Szpitala im. R. Czerwiakowskiego w Krakowie - bezpłatnych szczepień na RSV dla skrajnych wcześniaków.
Program obejmuje dzieci urodzone przed 32. tygodniem ciąży oraz noworodki z ciężką niewydolnością oddechową. Szczepienie podawane jest jeszcze podczas pobytu w szpitalu, co pozwala objąć dziecko ochroną przed wypisem do domu.
W oddziale wcześniaki mają specjalistyczną opiekę, ale prawdziwe ryzyko zaczyna się, kiedy wracają do domu - mówi dr Piotr Szymański, neonatolog ze Szpitala na Siemiradzkiego.





