15 proc. uczniów podstawówek nie ćwiczy na lekcjach wychowania fizycznego. W gimnazjach i liceach to nawet 30 procent. Takie są wyniki ubiegłorocznej kontroli NIK-u. Właśnie zwalnianie uczniów z wuefu, a co za tym idzie: brak ruchu, to jedna z najczęstszych przyczyn wad postawy u dzieci. Jak powinna wyglądać idealna lekcja wychowania fizycznego, aby uczniowie jej nie opuszczali?

Zdjęcie ilustracyjne. /Lech Muszyński /PAP

Idealna lekcja wychowania fizycznego to taka, na którą uczęszczają wszyscy uczniowie. Z tym niestety jest problem, bo część dzieci prosi rodziców o zwolnienia albo wystawiają je lekarzy. Lekarze ostrzegają - w przyszłości opuszczanie zajęć wychowania fizycznego może niekorzystnie wpłynąć na zdrowie dorosłego już człowieka. Nie chodzi tylko o otyłość, ale również o problemy z postawą ciała. 

Co robić, aby lekcja wychowania fizycznego była atrakcyjna dla dzieci? Powinniśmy decydować, co chcemy robić - powiedzieli naszemu reporterowi uczniowie gimnazjum w warmińsko-mazurskim Barczewie. Nie może być cały czas piłka nożna, bo się znudzi. Im więcej atrakcji, tym ciekawiej - dodają. A co z ocenami? Gdyby ich nie było to nie byłoby stresu. Słabsi uczniowie nie przychodzą na wf, bo boją się upokorzenia, a przecież chodzi o to, żeby każdy się ruszał - przyznają sami uczniowie.

Dziecko na wychowaniu fizycznym powinno czuć się komfortowo - mówi Czesław Żukowski, nauczyciel wychowania fizycznego w gimnazjum w Barczewie. Nauczyciele powinni dokładnie przyglądać się uczniom - stwarzać im możliwości do rywalizowania, ale w ten sposób, żeby te gorsze nie czuły się źle. Nie każdy musi biegać jak Usain Bolt, ale każdy może się ruszać, tak jak lubi najlepiej - podkreśla.

Atrakcyjne zajęcia sportowe to nie tylko dobry nauczyciel, to również bogata baza sportowa - hala, przyrządy, boiska. Co jednak, kiedy nie ma do nich dostępu? Najmłodsi mogą wtedy uruchomić fantazję i grać w różne gry ruchowe - nawet w tradycyjnego  berka. Chodzi o to, żeby połączyć aktywność ruchową z dobrą zabawą. 

Rośnie liczba uczniów zwolnionych z w-f

Liczba uczniów, którzy mają zwolnienie z lekcji wychowania fizycznego, rośnie z roku na rok. W latach szkolnych 2009/10-2011/2012 na lekcje WF-u nie chodziło: 10 proc. uczniów szkołach podstawowych, 13 proc. w gimnazjach i 17 proc. w szkołach ponadgimnazjalnych. W roku szkolnym 2012/2013 NIK przyjrzała się przez tydzień, w wybranych szkołach, zajęciom WF-u. Okazało się, że w klasach IV-VI nie brało w nich czynnego udziału 15 proc. uczniów, w gimnazjach 23 proc., a w szkołach ponadgimnazjalnych aż 30 proc. uczniów. Dzieci i młodzież jako główne powody unikania ćwiczeń wymieniały względy zdrowotne (35 proc.) oraz nieatrakcyjny sposób prowadzenia zajęć (31 proc.).

Z badań NIK wynika, że szkoły nie potrafią stworzyć ciekawej oferty programowej dla uczniów. Według uczniów nauczyciele zbyt często referują gry zespołowe (28 proc.) oraz ćwiczenia gimnastyczne (20 proc.). Inne formy zajęć - np. bieganie, taniec, aerobik, jazda na łyżwach, pływanie lub jazda na nartach, czy też aktywna turystyka - stanowią zaledwie margines wszystkich prowadzonych zajęć. Uczniowie w ograniczonym stopniu mają też możliwość wyboru rodzaju ćwiczeń. Takie rozwiązania wprowadzono zaledwie w trzech podstawówkach w klasach IV-VI (15 proc. skontrolowanych szkół), niespełna połowie gimnazjów (44 proc.) i dwóch szkołach ponadgimnazjalnych (9 proc.).

Zajęcia wychowania fizycznego wciąż prowadzone bywają w warunkach, które nie gwarantują uczniom bezpieczeństwa. Problem ten dotyczył blisko 20 proc. skontrolowanych przez NIK szkół. Inspektorzy stwierdzili w tych szkołach zły stan techniczny obiektów i urządzeń sportowych oraz brak odpowiednich atestów i certyfikatów sprzętu. Co więcej, 1/5 nauczycieli nie ukończyła szkolenia z pomocy przedlekarskiej.

Równie alarmujące są badania Instytutu Matki i Dziecka z ubiegłego roku. W roku szkolnym 2012/2013 prawie co trzeci uczeń nie uczestniczył we wszystkich lub prawie wszystkich lekcjach WF, a co dziesiąty brał udział tylko w połowie lub mniej ogółu tych lekcji. Powszechnym zjawiskiem jest zwalnianie z lekcji WF przez rodziców i samych uczniów - dotyczyło to odpowiednio 79 proc. i 43 proc. badanych; wielokrotnie zwalniany przez rodziców był co piąty uczeń, a co 10 zwalniał się sam.

Najwyższa Izba Kontroli, Instytut Matki i Dziecka

(mpw)