Według statystyk, próchnicę ma ponad 50 proc. trzylatków i 90 proc. siedmiolatków. Te dane wymagają poprawy, dlatego z inicjatywy wojewody dolnośląskiej powstał zespół ds. stomatologii dziecięcej, który ma m.in wdrożyć program profilaktyki. Tym problemem zajmujemy się w tym tygodniu w cyklu „Twoje Zdrowie w Faktach RMF FM”.

"Żeby zdrowe zęby mieć, trzeba tylko chcieć" - śpiewały kiedyś "Fasolki" zachęcając najmłodszych Polaków do regularnego szczotkowania. Od daty premiery piosenki minęły 42 lata, ale jak się okazuje - problem jest wciąż aktualny i do mycia zębów dzieci trzeba przekonywać. Według statystyk, na próchnicę zębów choruje ponad połowa trzylatków, a wśród siedmiolatków odsetek ten sięga już 90 proc.

Statystycznie pięcioletnie dziecko ma aż pięć chorych zębów. Te dane wymagają poprawy, dlatego z inicjatywy wojewody dolnośląskiej - Anny Żabskiej powstał zespół ds. stomatologii dziecięcej. Jego zadaniem jest analiza dostępności bezpłatnych usług stomatologicznych oraz opracowanie i wdrożenie programu profilaktyki, w tym wsparcie dla powstania szkolnych gabinetów.

Eksperci: Do 12. roku życia rodzice powinni kontrolować mycie zębów dzieci

Próchnica zębów rozwija się, gdy bakterie w jamie ustnej, żywiąc się cukrami, wytwarzają kwasy, które uszkadzają szkliwo. To prowadzi do demineralizacji i tworzenia ubytków, czyli dziur w zębach.

Do głównych przyczyn próchnicy zaliczamy niewłaściwą higienę jamy ustnej. Wciąż niewielu z nas korzysta z nici dentystycznych i płynów do płukania ust. Z kolei dzieci niedokładnie szczotkują zęby i myją je zbyt rzadko - alarmuje zespół ds. stomatologii dziecięcej, który właśnie został powołany we Wrocławiu.

Według dentystów rodzice powinni kontrolować jamę ustną po myciu nawet do 12. roku życia. Pilnować, to nie znaczy robić tego za dzieci, bo jak miałyby się tego nauczyć? Muszą to zrobić same, ale muszą być też nauczone, że my po nich sprawdzamy. Jeśli nie potrafimy tego zrobić, mamy do wybarwiania nieprawidłowo wyczyszczonych zębów różne środki: krople, płukanki, żele, pasty. Zęby zabarwią się na dwa, trzy kolory i widzimy, które trzeba umyć jeszcze raz, podpowiada stomatolog dziecięcy Marta Berdzik - Janecka, która wykłada na Uniwersytecie Medycznym we Wrocławiu i stanęła na czele nowo powołanego zespołu.

Ważna jest też odpowiednio dobrana do wieku pasta i szczoteczka. Dzieci powinny ich używać po każdym posiłku, a jeśli to niemożliwe trzy, minimum dwa razy dziennie. Mali wrocławianie zapewniają reporterkę RMF FM Martynę Czerwińską, że ze szczoteczkami bardzo się lubią. Myję zęby po śniadaniu, obiedzie i kolacji. Robię to bardzo dokładnie. Mama tyle razy mnie o to prosiła, że weszło mi to w nawyk, teraz już nawet nie przypomina - chwali się 8-letnia Marysia z Nowego Dworu.

Mity, które trzeba obalić

Kamień nazębny to tylko defekt kosmetyczny, leczenie u stomatologa zawsze musi boleć, kobiety w ciąży nie powinny poddawać się leczeniu, nie trzeba chodzić do dentysty, kiedy nie odczuwamy bólu - to tylko niektóre mity stomatologiczne, które są przekazywane z pokolenia na pokolenie. Rodzice maluchów, słyszą z kolei, że pierwszych ząbków nie trzeba myć. 

O higienę jamy ustnej musimy zacząć dbać nawet przed pojawianiem się zębów. To bardzo ważne. Są do tego specjalne pasty - przekonuje Marta Berdzik - Janecka. Kolejny mit dotyczy mleczakówWciąż wiele osób uważa, że nie trzeba ich leczyć, bo i tak wkrótce wypadną. Musimy koniecznie obalić ten mit. Próchnica bardzo łatwo może się przenieść na wyrzynające się zęby stałe. To oznacza reperkusje nie tylko dla uzębienia, ale też całego organizmu dziecka i jego przyszłości - rozwiewa wątpliwości stomatolog.

Za drogo, za mało gabinetów na NFZ...

Zespół ds. stomatologii dziecięcej na Dolnym Śląsku informuje, że liczba gabinetów dentystycznych, które współpracują z NFZ, systematycznie spada. Wyceny nie przystają do rynkowych realiów. Dentyści masowo rezygnują, więc z podpisywania nieopłacalnych kontraktów, a kolejki się wydłużają. Na prywatną opiekę nie każdy może sobie z kolei pozwolić - koszt "dziury w zębie" (czyli wypełnienia) zależy od wielkości, rodzaju materiału i lokalizacji. Małe wypełnienie kompozytowe może kosztować 220-400 zł, a duże 400-750 zł

Jest nas w domu pięcioro, dzieciom cały czas pojawiają się jakieś ubytki, nie nadążamy zarabiać na leczenie. Nie stać nas na to, żeby leczyć wszystkich prywatnie. A w kolejce do gabinetów z umową NFZ trzeba stać po kilka tygodni lub miesięcy nawet. W przypadku zębów, to bardzo dużo, bo próchnica szybko postępuje i zarażają się kolejne zęby, bo generuje kolejne koszty - mówi Pani Małgorzata z Wrocławia.

Środowisko stomatologiczne stara się o zwiększenia koszyka darmowych świadczeń. Trwają też rozmowy na temat powrotu do systemu dopłat w gabinecie z umową NFZ. Wtedy część usługi mielibyśmy za darmo, a za część musielibyśmy zapłacić, to ożywiłoby system, skróciło kolejki, a pacjentom pozwoliło się leczyć za mniejsze pieniądze - tłumaczy stomatolog Marta Berdzik - Janecka. Eksperci chcieliby też poszerzyć sieć gabinetów dentystycznych w szkołach i stworzyć możliwość darmowego leczenia także po lekcjach.  

Nieleczona próchnica może wywołać poważne choroby

Próchnica - jak lawina, może powodować kolejne problemy zdrowotne. Zaniedbania w zakresie uzębienia mogą prowadzić do zwiększonego ryzyka występowania cukrzycy, zaburzeń immunologicznych, chorób serca czy otyłości. Nie stać nas na brak profilaktyki i lekceważenie zdrowia jamy ustnej u najmłodszych - podkreśla dr n. med. Marta Berdzik-Janecka, konsultant wojewódzka w dziedzinie stomatologii dziecięcej na Dolnym Śląsku.

Nowy zespół ma więc także zaproponować plan promocji profilaktyki. Jednym z jej elementów są regularne wizyty kontrolne u stomatologa. Bez względu na wiek pacjenta powinny odbywać się raz na pół rokuDzieci bywają okrutne. Jeśli zauważą braki w uzębieniu rówieśnika, albo zepsute zęby potrafią się śmiać i bardzo dokuczać. Taki maluch często się wtedy wycofuje z relacji, z życia klasowego, cierpi na tym towarzyskie życie, a w tym wieku to bardzo ważne. Nie pozwólmy na to, nie doprowadźmy do tego - apeluje Marta Berdzik-Janecka.

Opracowanie: