Sześć tysięcy mieszkańców województw: podlaskiego, warmińsko-mazurskiego i mazowieckiego ma skorzystać z programu profilaktyki udaru mózgu, który będzie realizowany przez Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Białymstoku wraz z lekarzami rodzinnymi z Porozumienia Zielonogórskiego.

Program ma trwać trzy lata, będą nim objęte osoby w wieku 40-65 lat.

Pieniądze na program - 1,5 mln zł - pochodzą z ministerstwa zdrowia, podpisano już umowę w tej sprawie - informuje w komunikacie prasowym rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku Katarzyna Malinowska-Olczyk.

Głównym celem programu ma być szybsza i lepsza wykrywalność problemów zdrowotnych, mogących skutkować udarem mózgu. Chodzi też o edukację społeczeństwa o udarach, zwracanie uwagi na to, jak np. niewłaściwy tryb życia może wpływać na ryzyko udaru. Pacjenci, u których wystąpi kilka czynników ryzyka, będą szczegółowo badani i diagnozowani - mówi kierownik Kliniki Neurologii z oddziałem udarowym w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku, dr hab. Jan Kochanowicz.

Kochanowicz poinformował, że w drugim kwartale 2018 r. zaczną się szkolenia dla 60 lekarzy rodzinnych oraz pielęgniarek o udarze, by powstały - jak to określił - "zespoły", które będą mogły informować potem i edukować pacjentów.

Plan zakłada, by lekarze edukowali społeczeństwo - przy okazji wykonując podstawowe badania takie jak np. pomiar ciśnienia tętniczego krwi czy cukru we krwi - na lokalnych festynach w regionie, które gromadzą wiele osób. Te osoby, które będą wymagały bardziej szczegółowej diagnostyki, będą miały robione szczegółowe badania w Klinice Neurologii.

Dr hab. Jan Kochanowicz podkreśla, że na niektóre czynniki ryzyka udaru, takie jak np. wiek czy obciążenia genetyczne nie mamy wpływu, ale możemy minimalizować prawdopodobieństwo wystąpienia udaru, prowadząc np. aktywny tryb życia, nie palić papierosów, nie nadużywać alkoholu, właściwie się odżywiać, systematycznie przyjmować leki, gdy np. mamy nadciśnienie, czy schudnąć, gdy zmagamy się z nadwagą, zwłaszcza z otyłością.

Kochanowicz dodaje, że lekarze rodzinni mają w obowiązkach profilaktykę, ale trzeba o tym przypominać i więcej o tym mówić. Systematyczna praca jest potrzebna - dodaje. Zauważył też, że wielu pacjentów dopiero, gdy przejdzie udar, nabiera świadomości problemu, ale też - poprzez swoje doświadczenie mówią o tym swoim rówieśnikom czy bliskim, zwracając w ten sposób uwagę na problem.

Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Białymstoku poinformował, że w Podlaskiem i Warmińsko-Mazurskiem z powodu chorób naczyniowych mózgu, rocznie jest leczonych ok. czterech tys. chorych, na Mazowszu to 16 tys.

70 proc. pacjentów po udarach nie odzyskuje sprawności, a udar jest główną przyczyną albo śmierci pacjentów, albo główną przyczyną ich niepełnosprawności.

(ag)