Amerykańska prezenterka TV zaczęła dziwnie zachowywać się podczas występu na żywo. Okazało się, że dostała udaru. "Wtedy wiedziałam, że mam duże kłopoty, moje usta nie wypowiadały słów, które były tuż przede mną na prompterze" - wspomina we wpisie w mediach społecznościowych. W Polsce udar dotyka rocznie blisko 80 - 90 tys. osób, z czego 30 tys. umiera.
Julie Chin to znana amerykańska prezenterka, związana ze stacją NBC. Ostatnie kilka dni spędziła w szpitalu, a to przez wypadek jaki przytrafił jej się w pracy. Kobieta czytała codziennie wiadomości w programie na żywo. Nagle zaczęła się dziwnie zachowywać, m.in. gubiła i powtarzała niektóre słowa. Po kilku sekundach zauważyła, że coś jest nie tak, więc przekazała głos swojej koleżance, która zaprezentowała pogodę. Koledzy ze studia rozpoznani fazę początkową udaru i szybko wezwali pogotowie.