Twoje dziecko spędza przed ekranem komputera, czy komórki kilka godzin dziennie? Nie lekceważ tego, przesiadywanie na portalach społecznościowych silnie zwiększa ryzyko depresji. Ostrzeżenia na ten temat publikują na łąmach czasopisma "Clinical Psychological Science" naukowcy z San Diego State University. Wyniki ich badań wskazują, że problem dotyczy szczególnie nastoletnich dziewcząt, u których może mieć dramatyczny wymiar.
Badania prowadzone w Stanach Zjednoczonych pokazały, że w latach 2010-15 aż o 65 procent wzrosła liczba samobójstw wśród dziewcząt w wieku 13-18 lat. Tę zmianę można powiązać z przypadającym na te lata olbrzymim wzrostem czasu spędzanego przed ekranem, głównie na portalach społecznościowych. Objawy wskazujące na silną depresję, poczucie beznadziei i myśli samobójcze zgłasza przy tym blisko połowa nastolatek spędzających przed ekranem ponad 5 godzin dziennie, 28 procent tych, które spędzają mniej, niż godzinę.
W swojej pracy prof. Jean Twenge i Gabrielle Martin z SDSU oraz Thomas Joiner i Megan Rogers z Florida State University przeanalizowali wyniki badań ankietowych prowadzonych wśród ponad pół miliona amerykańskich nastolatków od 1991 roku. Uwzględnili też statystyki samobójstw, poblikowane przez U.S. Centers for Disease Control and Prevention. W ankietach pytano uczniów szkół średnich o ich podejście do życia, zajęcia i zainteresowania. W pytaniach o nastrój proszono o wskazanie, jak często mają wrażenie beznadziei, czy i jak często zdarza im się myśleć o samobójstwie. Przy opisie sposobu spedzania czasu interesowano się między innymi częstotliwością i czasem korzystania z komputera, urządzeń mobilnych, portali społecznościowych, pytano o czytanie książek i czasopism, oglądanie telewizji, wreszcie czas spędzany w gronie przyjaciół.
Wyniki tych analiz wskazują, że rodzice powinni dokładniej monitorować, ile czasu ich dzieci spędzają przed ekranem. Przyrost liczby przypadków zaburzeń psychicznych wśród nastolatków jest alarmujący - przyznaje Twenge. Nastolatki wyraźnie sygnalizują nam, że mają problemy i musimy potraktować to bardzo poważnie. Szczególne obawy budzi silny wzrost liczby przypadków samobójstw po blisko dwóch dekadach ich spadku. Nie sposób bezpośrednio wskazać przyczyn tego zjawiska, sugerowany przez autorów pracy związek z obserwowaną w tym samym czasie eksplozją zainteresowania portalami społecznościowymi jest jednak poważną hipotezą. Wcześniejsze badania pokazywały znaczenie przypadków cyberprzemocy, wszyscy zdajemy sobie też sprawę, że przeglądanie postów na portalach, gdzie wszyscy pokazują, jak świetnie im się życie udało, może prowadzić do rosnącej frustracji.
Gdy po raz pierwszy zauważyłam ten wzrost częstości problemów psychicznych, nie miałam pewności, co je wywołuje - przyznaje prof. Twenge. Kiedy jednak weźmiemy pod uwagę deklarowany w tych samych kwestionariuszach sposób spędzania czasu, widzimy, że w latach 2010-15 znacznie wzrosła ilość godzin spędzanych przed ekranem, a zmalała liczba innych form aktywności. To była w tym czasie zdecydowanie najpoważniejsza zmiana w ich życiu, niekoniecznie korzystna dla zdrowia psychicznego. Twenge podkreśla przy tym, że często przyczyną depresji, czy myśli samobójczych są problemy finansowe, jednak w latach 2010-15 sytuacja gospodarcza w USA akurat ulegała poprawie.
Co ważne, oderwanie się od ekranu i portali społecznościowych, spotkania z przyjaciółmi, sport, czy aktywności religijne zauważalnie zmniejszały liczbę przypadków obniżonego nastroju, depresji, czy myśli samobójczych. Nie była też konieczna całkowita społecznościowa abstynencja. Badacze z Kalifornii i Florydy wskazują, że aktywność w sieci na poziomie godziny do dwóch godzin dziennie nie powinna być problemem. Lepiej jednak tego czasu nie przekraczać.