O zawodzie i misji psychoonkologa - psychologa dla pacjentów onkologicznych - opowiedziała Karolina Sawka z Zachodniopomorskiego Centrum Onkologii w Szczecinie, w wywiadzie udzielonym reporterce RMF FM Anecie Łuczkowskiej.
Aneta Łuczkowska, RMF FM: Choroba nowotworowa bardzo obciąża ciało, ale chyba bardziej obciąża umysł, psychikę pacjenta.
Karolina Sawka, psychoonkolog: W równie mocnym stopniu obciąża psychikę i ciało. Nasz mózg jest takim kontenerem dla bardzo wielu rzeczy. Choroba nowotworowa jest jedną z najbardziej stresogennych sytuacji w życiu, które mogą nas spotkać, więc odbija się to na naszej psychice. I dlatego bardzo ważne jest, żeby nie zapominać o zdrowiu psychicznym w każdej sytuacji życiowej.
Czy pacjent może poradzić sobie sam z tą sytuacją?
Wszystko zależy od pacjenta. Są ludzie, którzy naprawdę dają sobie radę. Pytanie, co mamy na myśli, mówiąc, że ktoś daje sobie radę i co ten ktoś ma na myśli.
Ja spotkałam w swojej pracy pacjentów, którzy już byli po terapiach, przeszli na przykład kilkuletni proces psychoterapii i wiedzieli jak sobie radzić z emocjami. Wiedzieli, jak sobie radzić ze stresem, choć czasami potrzebowali, żeby ktoś im to przypomniał, żeby mogli o tym porozmawiać. Z moich obserwacji wynika, że każdy potrzebuje chociaż chwili rozmowy na początku. Takie wsparcie, troska o drugiego człowieka jest bardzo ważna i może być zbawienna dla osoby, która dopiero dowiedziała się o chorobie.
Czy to zwiększa szansę na wyleczenie pacjenta?
To jest bardzo ciekawe pytanie. Głęboko w to wierzę, że nasza psychika ma siłę sprawczą, która pomaga dojść do zdrowia. Czy to zwiększa szanse na wyleczenie? Jeżeli będziemy się lepiej czuć psychicznie, zrobimy coś z trudnymi emocjami, to to sprawi, że będziemy się lepiej czuć fizycznie. Wtedy będziemy lepiej reagować na podawane leczenie. Idąc tym tropem można powiedzieć, że tak, psychoterapia wspomaga proces leczenia.
Czy jest gwarantem leczenia? Oczywiście, że nie, bo na wyleczenie składa się mnóstwo różnych rzeczy, przede wszystkim leczenie onkologiczne. Psychoterapia ma za zadanie wspomóc proces leczenia i ja głęboko w to wierzę. Widzę, że naprawdę można zrobić bardzo dużo dobrego w tym zakresie.
A od czego zacząć?
Myślę, że od uświadomienia sobie, że poprosić o pomoc to nie jest nic złego i wstydliwego. Otrzymanie diagnozy "nowotwór" to jest pierwszy moment, kiedy warto skorzystać z takiej pomocy. To jest bardzo stresogenna sytuacja. Choć nie każdy w stanie zaskoczenia, może rozpaczy, myśli wtedy o tym. Nie mamy wypracowanego schematu, że jak jest trochę źle psychicznie, to idziemy do psychologa. Gdy czujemy, że boli żołądek, to chcemy iść do lekarza, a z psychologiem jeszcze tak do końca nie jest.
Bardzo często sami lekarze zalecają pacjentowi, żeby z kimś porozmawiać. Wszystko zaczyna się w naszej głowie od uświadomienia sobie, że to może być ten moment, kiedy możemy potrzebować pomocy. I to nie jest nic złego.
Czymś różni się psychologia od psychoonkologii?
Psychologia to jest bardzo szerokie pojęcie, a psychoonkologia skupia się głównie na opiece nad pacjentami onkologicznymi. Zajmujemy się pacjentami, który są w trakcie leczenia, po leczeniu, lub takimi, którzy stracili kogoś w wyniku choroby nowotworowej.
Jak działa Zachodniopomorskie Centrum Onkologii? Kto do pani trafia? Czy to są pacjenci, którzy sami szukają pani wsparcia?
Ja na co dzień pracuję na oddziale onkologii klinicznej. Jestem w samym centrum oddziału, więc mam kontakt z pacjentami codziennie. Pacjenci trafiają do mnie na różne sposoby. Bardzo często lekarze przy przyjęciu pacjenta doradzają mu konsultację, pielęgniarki też są pomocne pod tym względem, bo również informują pacjentów, że można skorzystać z mojej pomocy.
Pracując na oddziale na co dzień, czasem zatrzymuję się i pytam, czy pacjent potrzebuje pomocy. Drogi pacjentów do mnie są różne.
Mówiła pani też o wsparciu psychoonkologicznym już po zakończeniu leczenia. W Zachodniopomorskim Centrum Onkologii jest specjalny program, który ma ułatwić osobom po zakończonej terapii powrót do pracy. I on zawiera m.in. spotkania z panią, zajęcia z psychologiem.
Program jest bardzo szeroki pod tym względem. Taki powrót do życia, po zakończonym leczeniu, jest wbrew pozorom bardzo trudny. Może wydawać się, że cóż więcej pozostaje jak tylko cieszyć się, że się udało i że nowotwór jest zwalczony. A to nie jest takie proste, bo życie na jakiś czas się zatrzymało.
Osoby, które podjęły leczenie onkologiczne, bardzo często musiały zrezygnować z pracy. Ich system rodzinny musiał się troszeczkę przekształcić, m.in. dlatego że jakaś część dochodu została zmniejszona w tej rodzinie. Trzeba było się przeorganizować. Bardzo często osoby, które wychodzą z choroby nowotworowej, boją się, że to wszystko wróci. Dlatego pomoc psychologiczna osobom, które wracają do życia, jest bardzo potrzebna, żeby właśnie nauczyć się żyć na nowo. Nauczyć się czerpać radość z każdego dnia. I nauczyć się żyć bez lęku.