Anoreksja najczęściej prowadzi do izolacji. Zdaniem specjalistów, pod wpływem głodówki mózg się zmienia. „Na tych zmianach cierpi m.in. komunikacja z ludźmi. Głodny mózg nie ma energii, by dzielić się z innymi” - mówi psychiatra prof. Katarzyna Kucharska.

Na anoreksję choruje - według różnych statystyk - co setna, a może nawet co pięćdziesiąta dorosła osoba (1-2 proc.). U młodzieży zjawisko to jest kilka razy częstsze. Zdarza się nawet raz na 20-25 osób (4-5 proc.). A to oznacza, że średnio na jedną klasę szkolną przypada osoba z anoreksją.

Anoreksja to samotność

W Wielkiej Brytanii prowadzono badania wśród osób z anoreksją. Poszukiwano jednego słowa, które najlepiej oddawałoby tę chorobę. Uznano, że najlepiej pasującym słowem jest "izolacja". Bo ta choroba bardzo, ale to bardzo osamotnia - tłumaczy prof. Katarzyna Kucharska z Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie.

Już po trzech dniach głodówki obserwuje się zmniejszenie neurogenezy. To oznacza, że komórki nerwowe m.in. w mózgu przestają się namnażać. Kiedy BMI spada poniżej dolnej granicy normy (18,5) i osiąga np. 15, objętość mózgu się zmniejsza i zmienia się jego struktura.

Zauważalną zmianą w funkcjonowaniu głodnego mózgu jest ograniczenie komunikacji z innymi ludźmi. Gdy mózg głoduje, brak mu energii na poznanie społeczne. Te osoby nie chcą mieć nic wspólnego z emocjami, nie chcą czuć, nie chcą cierpieć - wyjaśnia prof. Kucharska

Jak dodaje psychiatra, w mózgu obszary związane z regulacją emocji są położone całkiem blisko rejonów związanych z odczuwaniem smaku, trawienia, apetytem.

Geneza anoreksji wciąż niejasna

Na razie nie do końca wiadomo, skąd się bierze anoreksja. Istnieją jednak środowiskowe czynniki ryzyka związane z rozwojem choroby. Na anoreksję częściej chorują osoby, które przeżywają trudności w związku z separacją od rodziny. Ale również i przeciwnie - np. takie, które mają symbiotyczny związek z matką. Wśród osób z anoreksją częściej zdarzają się też osoby z traumami, które miały do czynienia z nadużyciami seksualnymi.

W opinii specjalistów, nie bez znaczenia jest też kultura - moda na "size zero", lansowanie w mediach chudych modelek i aktorek oraz perfekcjonizmu w dążeniu do pięknego ciała.

Są hipotezy, że choroba ma podłoże neurorozwojowe. A to by oznaczało, że pod wpływem kodowania genetycznego dochodzi do zaburzeń w strukturze mózgu i centralnego układu nerwowego. Jedna z koncepcji zakłada, że anoreksja może być jedną z form żeńskiego Zespołu Aspergera. Nie ma jednak w tej sprawie zgody - tłumaczy psychiatra, prof. Kucharska.

(mc)