„Choroba pocałunków”, czyli mononukleoza zwykle zaczyna się wysoką gorączką i anginą, dlatego bardzo łatwo ją pomylić z klasyczną grypą. Przenosi się wraz ze śliną, choć można się też zarazić używając wspólnych sztućców. Jej przechorowanie na jakiś czas uniemożliwia oddanie osocza, krwi czy narządów.
Mononukleoza jest ostrą choroba, którą wywołuje pierwotne zakażenie wirusem Epsteina i Barr (EPV). Choroba najczęściej występuje u dzieci, ale dorośli i nastolatkowie stanowią 1/3 chorych. Początkowo mononukleoza objawia się bólami głowy, złym samopoczuciem, apatią, przewlekłym zmęczeniem i ogólnym osłabieniem. Po kilku dniach pojawia się wysoka gorączka, zapalenie gardła, powiększenie węzłów chłonnych, które jest widoczne na szyi.
Zakażeniu EBV ulegają praktycznie wszyscy ludzie - jest to częsta choroba zakaźna w Polsce. Ponieważ nie podlega ona obowiązkowi zgłaszania, dokładna liczna przypadków nie jest znana. Prawdopodobnie są to dziesiątki tysięcy zachorowań rocznie.
Wirus EBV najczęściej przenosi się przez ślinę, dlatego ta choroba często jest nazywana "chorobą pocałunków". Mononukleozą można się tez zarazić przez używanie tego samego kubka z osobą zarażoną lub tych samych talerzy czy sztućców.