Pacjenci z Tanzanii z chorobami układu krążenia będą mogli liczyć na fachowe konsultacje u polskich lekarzy. To efekt projektu "Kardiolog w Afryce", realizowanego przez Fundację Pomocy Humanitarnej "Redemptoris Missio".

Uruchomienie przedsięwzięcia poprzedziły testy skonstruowanego w Polsce, prototypowego modelu "stetoskopu na odległość". Jego twórca, wolontariusz fundacji, inżynier elektronik Tadeusz Miłek sprawdził w ostatnich tygodniach na miejscu w Tanzanii jego działanie.

Stetoskop ten jest już w użyciu i działa. Idea jest prosta: chcemy, aby pacjent zbadany w Afryce, mógł zostać skonsultowany w Polsce. Nadciśnienie tętnicze, cukrzyca, czy zaburzenia lipidowe stanowią obok wypadków, niedożywienia, chorób tropikalnych, czy zakażenia HIV częstą przyczynę ciężkiego kalectwa i zgonów wśród mieszkańców Afryki. Problem polega na tym, że rzadko ktoś te choroby diagnozuje i leczy - powiedziała w piątek prezes fundacji Justyna Janiec-Palczewska.

Jak dodała, stworzony specjalnie dla potrzeb projektu "stetoskop" umożliwia przesłanie plików z nagraniem badania przez internet. Lekarze w Polsce mogą je odsłuchać i zalecić odpowiednie leczenie.

"Stetoskop" został stworzony przede wszystkim z myślą o technicznych możliwościach przekazania danych z tych części świata, w których trudno jest znaleźć sieć internetową o optymalnych parametrach.

Urządzenie przetestowali obecni w ostatnich tygodniach w ośrodku zdrowia w Maganzo w północnej Tanzanii lekarze-wolontariusze Redemptoris Missio. Pracowali wśród miejscowej ludności, konsultując kardiologicznie pacjentów, szkoląc personel medyczny i zwiększając wiedzę na temat chorób krążenia.

Pomysłodawczyni i szefowa wyprawy, kardiolog Maria Wieteska mówi, że "stetoskop na odległość" może być bardzo pomocny w leczeniu pacjentów z takich krajów, jak Tanzania. EKG, wywiad kliniczny przeprowadzony przez zwykłego doktora na miejscu, oraz przekaz szmerów serca to jest ogromna wiedza. Ona nie zastąpi mojej obecności przy pacjencie, ale w większości przypadków pozwoli podjąć sporo decyzji klinicznych - mówi Wieteska.

Ośrodek zdrowia w Maganzo jest wspierany przez Redemptoris Missio. Dzięki pomocy fundacji, kilka miesięcy wcześniej dotarły do niego materiały opatrunkowe zbierane w ramach akcji "Opatrunek na ratunek".

Przedstawiciele fundacji podkreślili, że w wioskach w Tanzanii wiele osób szuka pomocy medycznej przede wszystkim u wioskowych znachorów. Dopiero wtedy, gdy "terapia" nie przynosi rezultatów, chorzy trafiają do prawdziwych lekarzy. Wówczas wiele chorób jest w zaawansowanym stadium, pomoc jest już trudniejsza lub niemożliwa. Dodatkowo pacjenci przychodzący do ośrodka zdrowia w Maganzo często nie mieli czym zapłacić za leczenie; wizyta u szamana kosztowała ich krowę, kozę, czy inne cenne rzeczy.

(ag)