Nie wiadomo czy pomoże, ale na pewno nie zaszkodzi - takie jest najczęstsze podejście do ziół. Chętnie korzystamy z ich mocy, ale nie mamy przekonania, że samodzielnie dadzą sobie radę - dlatego częściej stosowane są jako wsparcie leczenia farmakologicznego. W tej sytuacji można popełnić błędy, co nie tylko nam nie pomoże, ale wręcz może zaszkodzić.
Od nadmiaru pracy lub nauki boli nas głowa? Dolegliwość chcemy pokonać środkiem przeciwbólowym zawierającym ibuprofen, ale jednak musimy wrócić do obowiązków, więc sięgamy jeszcze po coś, co pomoże nam skoncentrować się i wzmocni pamięć. Rozwiązaniem może wydawać się miłorząb japoński - dostępny w formie tabletek czy herbatek. Zalecany w momentach wzmożonego wysiłku umysłowego, ale nie w tym zestawieniu. W połączeniu ze wspomnianymi preparatami może nasilać drażniące działanie na żołądek i być przyczyną krwawienia z przewodu pokarmowego.
W czasie przeziębieniowego "rozbicia" szukamy ratunku na przykład w środkach zawierających paracetamol. Jeżeli będziemy chcieli wzmocnić ich działanie preparatami z czosnkiem, ryzykujemy uszkodzeniem wątroby.
W okresie trudniejszym dla naszej psychiki pomocny może być ekstrakt z dziurawca, który ma zmniejszać objawy depresji o małym i umiarkowanym nasileniu. Jeżeli jednak walczymy z chorobą i chcemy sięgać po niego wspomagająco, w trakcie stosowania leków przeciwdepresyjnych, popełniamy błąd, w wyniku którego narażamy się na: halucynacje, bóle głowy, drgawki, sztywność mięśni i gorączkę oraz stan zagrażający życiu. Dziurawiec nie współgra też z lekami przeciwzakrzepowymi, przeciwwirusowymi i antybiotykami oraz hormonalnymi środkami antykoncepcyjnymi, zmniejszając ich skuteczność.
Warto pytać o każdy, nawet najbardziej popularny i z pozoru zupełnie bezpieczny ziołowy preparat - nawet najzwyklejszy rumianek, który można znaleźć w wielu domach i jest ceniony za właściwości relaksujące i przeciwzapalne. Jednak stosowany razem z lekami przeciwzakrzepowymi i przeciwpłytkowymi może zwiększać ryzyko krwawienia i wpływać na metabolizm leków przetwarzanych przez wątrobę, co zmienia ich efektywność. Rumianek może też oddziaływać na leki na nadciśnienie i wpływać na poziom ciśnienia.
Z kolei kozłek lekarski - działający uspokajająco i przeciwlękowo - wchodzi w interakcje z lekami o podobnym działaniu i prowadzi do nasilenia ich działania oraz efektów ubocznych.
W poszukiwaniu sił witalnych i lepszego samopoczucia oraz chcąc zwalczyć uczucie zmęczenia - trafiamy na żeń-szeń, który może wchodzić w interakcje z lekami przeciwzakrzepowymi, zwiększając ryzyko krwawień i preparatami przeciwcukrzycowymi, nasilając obniżanie poziomu cukru we krwi. Nie powinien być też łączony z lekami przeciwdepresyjnymi.
Chcąc chronić wątrobę, z pewnością wyposażymy się w ostropest plamisty. Przy okazji jednak możemy wpłynąć na działanie leków przeciwzakrzepowych, zmniejszając ich skuteczność.
Trzeba zatem pamiętać, że naturalna domowa apteczka to nie jest taka baza bezpiecznych ziółek, które można sobie pić i zażywać dodatkowo w trakcie leczenia. Trzeba poznać ich działanie, także na przyjmowane leki, bo choć liczymy, że będą wsparciem w terapii, to efekt może być odwrotny.