Uroczystości Wszystkich Świętych. Polacy tłumnie ruszyli na cmentarze, pokonują kilkadziesiąt, a nawet kilkaset kilometrów, by odwiedzić groby bliskich. Przypada to na czas, gdy czwarta fala zakażeń koronawirusem w niektórych województwach wręcz pikuje w górę.
Ostatnie dni są dramatyczne. Ministerstwo Zdrowia codziennie informuje o 8-9 tys. nowych zakażonych i 100-150 zgonach. Najgorzej jest w woj. lubelskim, małopolskim i podkarpackim
Na Podlasiu są rejony, gdzie tylko 20 proc. mieszkańców zaszczepiła się na Covid. W przychodniach jest istny armagedon. W Białymstoku testujemy wszystkich z objawami infekcji. W mojej poradni codziennie mam 7-8 pacjentów z dodatnim wynikiem testu - mówi lekarz rodzinny Joanna Zabielska - Cieciuch, wiceprezes Podlaskiego Związku Lekarzy Pracodawców Porozumienie Zielonogórskie.
Jak zauważa lekarz, najgorsze jest to, że większość pacjentów nawet nie dopuszcza do siebie myśli, że zwykły katar, gorączka i bóle mięśni to może być właśnie Covid i trzeba wykonać test, żeby to potwierdzić lub wykluczyć.
Brakuje społecznej świadomości, że każda infekcja powinna być potwierdzona testem. Dlatego teraz szczególnie apelują o rozwagę i rozsądek.
Noszenie maseczek - w sposób prawidłowy - czyli zakrywający usta i nos - jest ważną ochroną. Idąc na cmentarz trzeba tak właśnie się zabezpieczyć. Ale to nie jedyna zasada, której powinniśmy przestrzegać.
Eksperci zwracają uwagę na kolejne zagrożenie. Chodzi o to, co dzieje się po odwiedzinach grobów bliskich, a co wpisane jest w polską tradycję - o spotkania rodzinne i towarzyskie. Podczas Wszystkich Świętych główną zasadą powinno być unikanie kontaktów, nawet bliskich, rodzinnych w zamkniętych pomieszczeniach.
Spotkanie w zamkniętym pomieszczeniu 10-15 osób, o których nie wiemy czy są zaszczepieni, czy mają jakąś infekcję, jak się czują i z kim się spotykali jest skrajnie nieodpowiedzialne. Właśnie podczas wspólnego jedzenia, bliskich rozmów dochodzi do transmisji wirusa - tłumaczy ekspert Porozumienia Zielonogórskiego.
Potem wszyscy rozjadą się do swoich domów, nieraz odległych województw w Polsce. Za kilka dni będziemy dokładnie to widzieć w liczbie nowych zakażonych koronawirusem. I w liczbie ofiar.
98 proc. umierających teraz na Covid- 19 to osoby niezaszczepione. Czwarta fala należy do tych, którzy nie zaszczepili się w ogóle - mówi ekspret PZ.
Nadal tylko 53 proc. Polaków skorzystało z bezpłatnych szczepień na Covid-19. Mimo że na przyjęcie kolejnej lub pierwszej dawki można umówić się praktycznie z dnia na dzień. Od 2 listopada trzecią, przypominającą dawkę, może przyjąć każdy dorosły Polak powyżej 18-tego roku życia, sześć miesięcy po poprzedniej szczepionce.
Najprawdopodobniej jeszcze w tym roku do szczepień dopuszczone będą dzieci od 5. do 11. roku życia, bo przypomnijmy, że nastolatkowie od 12. do 18. roku życia mogą się szczepić już od wakacji.