Chcesz poprawić stan zdrowia swojego serca? Możesz uczynić to prościej, niż się wydaje. By zmniejszyć ryzyko nadciśnienia, podwyższonego poziomu cholesterolu i cukrzycy nie musisz biegać, wystarczy, że intensywnie pochodzisz. Takie optymistyczne dla mniej ruchliwych z nas doniesienia, opublikowali na łamach specjalistycznego czasopisma "Arteriosclerosis, Thrombosis and Vascular Biology" naukowcy z Lawrence Berkeley National Laboratory.
Naukowcy z Kalifornii przeanalizowali zbierane przez sześć lat dane ponad 33 tysięcy biegaczy objętych programem National Runners' Health Study i ponad 15 tysięcy osób uczestniczących w marszach dla zdrowia, badanych w ramach programu National Walkers' Health Study. Badano osoby w wieku od 18 do 80 lat, z których większość miała od 40 do 60 lat. Wśród maszerujących było blisko 80 procent kobiet, wśród biegaczy nieznaczną większość stanowili mężczyźni.
Zdaniem naukowców, porównanie biegu i marszu ma sens, bowiem obie formy aktywności, przy różnym poziomie intensywności, są do siebie podobne i angażują te same grupy mięśni. Wydatek energetyczny oceniano na podstawie pokonywanego dystansu, a nie - jak w poprzednich tego typu badaniach - czasu ćwiczeń. Aktywność uczestników oceniano na podstawie wypełnianych przez nich kwestionariuszy.
Zgodnie z przewidywaniami, im większa była aktywność uczestników eksperymentu, tym bardziej poprawiały się wyniki ich badań, zmniejszało się ryzyko nadciśnienia, obniżał poziom cholesterolu we krwi i zmniejszało ryzyko cukrzycy. Wszystkie te czynniki miały korzystny wpływ na ich układ krążenia. Przy podobnym wydatku energii, pozytywne skutki ćwiczeń okazały się porównywalne, bez względu na formę aktywności.
Analiza wykazała, że u biegaczy ryzyko nadciśnienia spadało przeciętnie o 4,2 procent, wysokiego cholesterolu o 4,3 procent, cukrzycy o 12,1 procent, a choroby wieńcowej o 4,5 procent. W przypadku chodzenia ryzyko nadciśnienia malało o 7,2 procent, podwyższonego cholesterolu o 7 procent, cukrzycy o 12,3 procent, a choroby wieńcowej o 9,3 procent. Po uwzględnieniu różnic składu obu grup, badacze uznają te wyniki za statystycznie porównywalne.
Zaletą biegania jest oczywiście fakt, że porównywalne skutki można osiągnąć w krótszym czasie, za chodzeniem przemawia fakt, że ryzyko kontuzji jest znacznie mniejsze. Badacze policzyli, że przebiegniecie 4,8 kilometra w czasie 38 minut oznacza podobny wydatek energii, jak przejście blisko 7 kilometrów w godzinę i 15 minut.