Domagający się podwyżek związkowcy z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3 w Rybniku, którzy zapowiadali na wtorek strajk, przesunęli ewentualne rozpoczęcie akcji na środę. Liczą, że do tego czasu zapadnie decyzja zarządu woj. śląskiego w sprawie ich postulatów.

Zdjęcie ilustracyjne /Karolina Michalik /RMF FM

Czekamy na sygnał zarządu województwa, jeżeli nie będzie decyzji, rozpoczniemy akcję protestacyjną. Przesunęliśmy ją na jutro, by dać czas zarządowi - powiedział przewodniczący Solidarności w tej placówce Piotr Rajman.

Spór zbiorowy w rybnickiej placówce trwa od maja. W szpitalu w Rybniku 5 października zakończyło się referendum strajkowe. Blisko 96 proc. głosujących opowiedziało się za rozpoczęciem akcji protestacyjnych do strajku włącznie.

Pracownicy WSS nr 3 w Rybniku domagają się podwyżek płac o 1200 zł brutto. Dotychczasowe negocjacje związkowców z dyrekcją szpitala zakończyły się fiaskiem. Do zbliżenia stanowisk nie doprowadziły również rozmowy z udziałem mediatora wskazanego przez resort rodziny, pracy i polityki społecznej.

W poniedziałek ze związkowcami spotkał się wicemarszałek woj. śląskiego Michał Gramatyka. Według związkowców rozmowa charakteryzowała się "wysokim poziomem ogólności" i nie przedstawiono na nim żadnych propozycji wzrostu wynagrodzeń dla pracowników. Dyrekcja została jednak zobowiązana do pilnego podpisania porozumienia w sprawie postulatów pozapłacowych pielęgniarek i położnych. Chodzi - jak wyjaśnił Rajman - o normy zatrudnienia.

Wicemarszałek Gramatyka zaproponował kolejne spotkanie na najbliższy poniedziałek w Katowicach. Związkowcy odbierają tę propozycję jako "odsunięcie decyzji w czasie".

Ten termin jest stanowczo zbyt odległy, spór zbiorowy trwa już pięć miesięcy i decyzja powinna zapaść jak najszybciej - podkreślił Rajman.

Związkowcy już wcześniej mówili, że wyczerpała się możliwość rokowań z pracodawcą. W odpowiedzi na postulaty płacowe strony związkowej dyrekcja szpitala zaproponowała podwyżki od 100 do 200 zł brutto. Na takie rozwiązanie nie zgodziły się związki zawodowe, argumentując, że to zdecydowanie za mało, bo wynagrodzenia znacznej części pracowników szpitala stoją w miejscu od ponad dekady.

Obok postulatów płacowych związkowcy domagają się również zatrudnienia dodatkowych pielęgniarek na oddziale intensywnej terapii i bloku operacyjnym. W ich ocenie obsady pielęgniarskie na tych oddziałach są zbyt małe, co może zagrażać zdrowiu pacjentów.

W ubiegłym tygodniu szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz złożył wniosek o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego w Katowicach, która zajęłaby się sytuacją w rybnickiej placówce.

(ag)