Nie milkną echa ostatnich wydarzeń wokół wypowiadania przez lekarzy klauzuli opt-out. Jednym z pomysłów na poradzenie sobie z tą sytuacją jest dyżurowanie jednego lekarza na kilku oddziałach jednocześnie. Pomysł krytykuje Związek Zawodowy Anestezjologów.

Lekarze krytykują pomysły Ministerstwa Zdrowia, które zakładają, że jeden lekarz będzie mógł dyżurować na więcej niż jednym oddziale jednocześnie. Z tego rozwiązania mają być wyłączone niektóre oddziały: anestezjologii, intensywnej terapii i szpitalne oddziały ratunkowe.

Innym pomysłem jest opracowywaniem projektu według którego w Polsce będą mogli pracować lekarze spoza Unii Europejskiej. Tacy medycy mają uzyskiwać w naszym kraju ograniczone prawo wykonywania zawodu. Weryfikacją ich kompetencji mają zajmować się dyrektorzy szpitali.

Trzecim sposobem na poradzenie sobie z brakiem lekarzy ma być zwiększenie kompetencji pielęgniarek w zakresie pełnienia dyżurów medycznych. Wspomina się nawet o "zastąpieniu przez nie lekarzy".

Jak ocenia Związek Zawodowy Anestezjologów, te działania mogą zwiększyć liczbę błędów medycznych. "W ocenie ZG ZZA powyższe rozwiązania mogą w drastyczny sposób zwiększyć ryzyko wystąpienia zdarzeń niepożądanych u hospitalizowanych pacjentów spowodowanych brakiem odpowiedniej liczby personelu medycznego o odpowiednich kwalifikacjach i dodatkowo eskalują obecny konflikt w ochronie zdrowia" - czytamy w komunikacie anestezjologów.

Od listopada 2017 roku lekarze prowadzą akcję wypowiadania klauzuli opt-out, czyli dobrowolnej zgody lekarza na pracę powyżej 48 godzin tygodniowo.

Na początku tygodnia Ministerstwo Zdrowia podało, że klauzulę opt-out wypowiedziało ponad 3,5 tys. lekarzy z 88 tys. medyków pracujących w szpitalach. W czwartek wiceminister Józefa Szczurek-Żelazko poinformowała, że liczba wypowiedzeń spadła z dnia na dzień z 3572 do 3422. Porozumienie Rezydentów OZZL szacuje, że takich wypowiedzeń jest około 5 tysięcy.

źródło: zgzza.pl
(ag)