Nowoczesne urządzenie, które pozwala na transport serca do przeszczepu na dłuższą odległość zaprezentował dziś Warszawski Uniwersytet Medyczny. To na razie jedyny taki aparat w Polsce. Dzięki niemu transport serca może trwać nawet dwanaście godzin. W tradycyjnych urządzeniach były to maksymalnie cztery godziny.

Nowoczesne urządzenie to skrzynka, która może zmieścić się do bagażnika. Ta skrzynka ma ponad metr wysokości. Kluczowy jest płyn, który znajduje się w środku, bo on zapewnia tak zwaną ciągłą perfuzję. To oznacza, że serce nawet przez dwanaście godzin, w podróży, może się kurczyć i pracować.

Jest to przełom w polskiej transplantologii. Dostajemy kredyt czasowy na organizację, przewóz serca, to wpływa na to, że będziemy mogli przeszczepiać większą liczbę serc. To serce w czasie transprotu cały czas bije i to jest niesamowite - opisuje w rozmowie z reporterem RMF FM Krzysztof Zając, koordynator transplantacyjny z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. 

Właśnie w ten sposób do Warszawy przetransportowano ostatnio serce do przeszczepu z Litwy dla 14-letniej pacjentki, która jest już po operacji i czuje się dobrze. Podróż serca z Litwy do Polski trwała prawie osiem godzin.

To jest skok w przyszłość, bo skracamy czas, gdy dany narząd, na przykład serce, jest niedokrwione. To niedokrwienie zwiększa ryzyko, że dany narząd nie podejmie funkcji po przeszczepieniu. To, co prowadzi do pogorszenia jakości narządu to niedokrwienie. Rozmawiamy o tym, by w przyszłości wykorzystać te metody, by w czasie perfuzji leczyć dany narząd. To jest przyszłość - dodaje w rozmowie z naszym dziennikarzem profesor Michał Grąt, transplantolog, konsultant krajowy w dziedzinie transplantologii klinicznej.

Ubiegły rok był rekordowy w polskiej transplantologii. Wykonano 1132. przeszczepy nerek, 147. transplantacji płuc, 201. przeszczepień serca oraz 640. transplantacji wątroby.