Nikt nie chciałby być pierwszym pacjentem studenta. Dlatego ci z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie będą ćwiczyć na specjalnych symulatorach. Poza pracą na manekinach zachowujących się jak żywi ludzie, przyszli lekarze, ratownicy czy pielęgniarki będą się szkolić także w wirtualnej rzeczywistości.

Kilkadziesiąt różnych fantomów i innych urządzeń to wyposażenie zupełnie nowego budynku Szczecińskiego Uniwersytetu Medycznego, w którym mieści się Centrum Symulacji Medycznej. Powstały tam sale na wzór tych szpitalnych: jest więc oddział ratunkowy, OIOM, sala porodowa, a nawet w pełni wyposażona karetka - także z pacjentem.

Symulatory podłączone są do systemu komputerowego, dzięki czemu możliwe jest zaprogramowanie urazów i stanu "pacjenta", którym zajmą się studenci. Doświadczenie będą tam zbierali przyszli lekarze, ratownicy, stomatolodzy, pielęgniarki oraz położne.

Na takich fantomach uczą ratowania życia w amerykańskiej armii

Zabiegi ratujące życie odbywać się będą na manekinach niemowląt, dzieci i dorosłych. To nowoczesny sprzęt, wykorzystywany na przykład w amerykańskiej armii do szkolenia żołnierzy. W Szczecinie z kolei pracować na nim będą studenci na imitowanym szpitalnym oddziale ratunkowym. Każde z łóżek objęte jest monitoringiem. Dzięki obrazowi z kilku kamer, prowadzący w osobnym pomieszczeniu na bieżąco może obserwować działania studentów.  

Jest też sala, w której zamiast łóżek pacjentów - są stanowiska komputerowe, a także projektor z wyświetlaczem. To właśnie tam odbywać będą się szkolenia z użyciem wirtualnej rzeczywistości. Działania mogą być prowadzone na komputerach - tam studenci będą pracować indywidualnie, w parach lub trzyosobowych zespołach.

Wirtualny pacjent

Jest też możliwość wykorzystania gogli VR i specjalnych urządzeń do kontroli obrazu - dzięki czemu student przeniesie się faktycznie w miejsce wirtualnego wypadku samochodowego, gdzie będzie musiał np. posegregować poszkodowanych, lub na oddział ratunkowy, w którym udzieli pomocy pacjentowi przywiezionemu przez ratowników. Scenariusz działań za każdym razem programuje prowadzący zajęcia, dzięki czemu każdy z grupy studentów może pracować przy innym przypadku.

"Wirtualny pacjent" pozwala też za pomocą praktyki przyswoić wiedzę z zakresu farmakologii. Przyszli lekarze czy pielęgniarki sami muszą bowiem dobrać rodzaj leku czy wielkość strzykawki. Wszystkie ich wirtualne działania wraz znajdą się w - tym razem już rzeczywistym - raporcie, dzięki któremu możliwa będzie analiza i ocena postępowania.

Sale pełne najnowszych technologii już są gotowe i czekają na studentów Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie. Pierwsze zajęcia odbędą się tam 25 lutego. 

Autor:
Dawid Siwek