Lekarze-rezydenci w piątym dniu głodówki domagają się mediacji z Ministerstwem Zdrowia. O takie rozmowy oficjalnie wystąpił rektor Uniwersytetu Medycznego w Warszawie. Dzisiaj młodzi lekarze otrzymali wsparcie od swoich starszych kolegów.

Lekarze-rezydenci kontynuują protest w Warszawie /Paweł Supernak /PAP

Dzisiaj wśród głodujących rezydentów pojawił się prezes Naczelnej Izby Lekarskiej  dr Maciej Hamankiewicz.  Ostro skrytykował to, co robi teraz Ministerstwo Zdrowia i zarzucał resortowi wręcz łamanie prawa. 

Kodeks pracy w Polsce jest martwy. Nie istnieje w stosunku do świata medycznego - powiedział Hamankiewicz.  

Prezes Naczelnej Izby Lekarskiej stwierdził też, że Izba odrzuca nowy projekt ministerstwa dotyczący wysokości wynagrodzeń, który zakłada 1200 złotych dodatku motywacyjnego. Obejmuje on jednak tylko nowych lekarzy i tylko niektóre specjalizacje. 

Dlatego, według Izby, ta propozycja jest nie do przyjęcia, podobnie jak każda inna propozycja, która nie spotka się z wymaganiami rezydentów.

Tymczasem w Szpitalu Pediatrycznym trwa protest głodowy około 30 osób. Trzy musiały ostatnio zrezygnować z powodów zdrowotnych, ale ich miejsce jeszcze dziś mają zająć kolejni młodzi lekarze. 

Postulaty rezydentów

Podczas rozmów minister zdrowia Konstanty Radziwiłł zaproponował, by dodatek 1,2 tys. zł do wynagrodzenia objął lekarzy rozpoczynających rezydenturę na dziewięciu specjalizacjach: chodzi o chirurgię ogólną, choroby wewnętrzne, medycynę rodzinną, medycynę ratunkową, pediatrię, psychiatrię, patomorfologię, onkologię kliniczną i hematologię.

Rezydenci odrzucili tę propozycję. Ich zdaniem "wzrost wynagrodzenia lekarzy rozpoczynających specjalizację, a nie tych, którzy ją kontynuują, jest sprzeczny z zasadami solidaryzmu społecznego i tworzy brak zaufania do państwa jako uczciwego regulatora".

Protestujący podkreślają, że ich głównym postulatem jest wzrost finansowania ochrony zdrowia do poziomu 6,8 proc. PKB w trzy lata, z drogą dojścia do 9 proc. przez najbliższe dziesięć lat. Chcą też zmniejszenia biurokracji, skrócenia kolejek, zwiększenia liczby pracowników medycznych, poprawy warunków pracy i podwyższenia wynagrodzeń. Lekarzy wspierają przedstawiciele innych zawodów zrzeszonych w Porozumieniu Zawodów Medycznych, m.in. fizjoterapeuci, psychologowie i ratownicy.

(AG)