Bez porozumienia zakończyły się rozmowy fizjoterapeutów z ministrem zdrowia w warszawskim Centrum "Dialog" w sparwie podwyżek.

Fizjoterapeuci i diagności medyczni kontynuują trwający od wczoraj protest głodowy.

Jak informuje nasz reporter kolejne spotkanie zaplanowano za tydzień.

Fizjoterapeuci są  jednym z elementów całej szerokiej grupy zawodowej, która nie została uregulowana. Nie prowadzimy dialogu oderwanego od innych zawodów, oderwanego od jakichkolwiek regulacji podstawowych -  mówił jeszcze przed spotkaniem w rozmowie z reporterem RMF FM minister Szumowski.


Propozycja resortu

Minister Szumowski ma do zaproponował wyższą kwotę bazową  płacy minimalnej w służbie zdrowia. Dotychczas było to 3 900 zł, teraz resort proponuje 4 200 zł. 

Po odmrożeniu kwoty bazowej minimalne średnie wynagrodzenie zasadnicze dla osoby z wyższym wykształceniem to będzie 4400 zł plus pochodne (...), a dla osoby ze średnim wykształceniem wyniesie 2680 zł plus pochodne - powiedział Szumowski. Oznacza to podwyżki dla najmniej zarabiających pracowników medycznych. 

Około 430 złotych dla osób z wyższym wykształceniem - ze średnim  - około 215 złotych. Czyli dużo mniej, niż żądają protestujący. Jednak, jak zapewnia minister Szumowski, to dyrektorzy szpitali mają kształtować płace, bo NFZ ma jednocześnie zwiększyć wyceny świadczeń. Do szpitali ma trafić 900 mln, z tego 80 na rehabilitację i uzdrowiska.

Protest głodowy

Będziemy głodować do skutku - zapowiedziała grupa siedmiu fizjoterapeutów i diagnostów medycznych, która od kilkunastu godzin prowadzi protest głodowy w Szpitalu Pediatrycznym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

My nie chcemy robić wielkiego wydarzenia. My chcemy godnie żyć - mówi jeden z fizjoterapeutów w rozmowie z dziennikarzem RMF FM. Protest się skończy wtedy, kiedy uzyskamy podwyżkę- dodaje uczestniczka protestu. Obecnie chcemy 1200 złotych netto. 

Jak przyznają sami protestujący, jest to rozwiązanie, którego nigdy wcześniej fizjoterapeuci nie podejmowali.

"Maj bez fizjoterapeutów"

Związki zawodowe zrzeszające fizjoterapeutów i pracowników laboratoriów diagnostycznych poinformowały we wtorek o rozpoczęciu protestu głodowego.

W ramach akcji "maj bez fizjoterapeutów", fizjoterapeuci najpierw oddawali krew, a potem przystąpili to strajku włoskiego, polegającego na skrupulatnym, drobiazgowym wykonywaniu obowiązków i edukowaniu pacjentów o znaczeniu fizjoterapii.

W połowie maja, na wspólnej konferencji z diagnostami, poinformowali o akcji wysyłania pism do dyrektorów zatrudniających ich placówek prosząc o podwyżkę wynagrodzeń oraz występowania m.in. do NFZ z pytaniem, ile jest na to środków. Działania te podjęto, jak wyjaśniano, w związku z wypowiedzią szefa MZ Łukasza Szumowskiego, który wskazał, że dyrektorzy szpitali dostali dodatkowe 680 mln zł w związku ze wzrostem wyceny świadczeń i mogą te środki przeznaczyć na podwyżki dla grup, które ich nie dostały, m.in. diagnostów i fizjoterapeutów.

Ich postulaty, to podwyżki i bezpłatne szkolenia specjalizacyjne.