​W ponad pięciu tysiącach ośrodków w całej Polsce od dziś osoby ze znacznym stopniem niepełnosprawności mają czekać na rehabilitację maksymalnie tydzień. Taki plan zakłada ustawa, która właśnie weszła w życie. Nowe przepisy to efekt protestu opiekunów osób niepełnosprawnych w Sejmie. Według nich, nowa ustawa nie zadziała. Zapowiadają, że będą to sprawdzać.

Jak dowiedział się reporter RMF FM, o godz. 10:30 kilkunastoosobowa grupa rodziców dorosłych niepełnosprawnych spróbuje zapisać swoje dzieci na rehabilitację w jednym z ośrodków w Toruniu. Wśród nich liderka sejmowego protestu i mama chorego Kuby, Iwona Hartwich. 

My już wiemy dzisiaj, że Kuba jest zapisany na rehabilitację na 3 października. Mam nadzieję, że jak pójdziemy do ośrodka rehabilitacyjnego to zmieni się termin i będzie w ciągu siedmiu dni. Mówimy rządowi "Sprawdzam" - dodaje.  

Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia Andrzej Jacyna odpowiada, że kolejki do rehabilitacji dziś nagle nie znikną. Bo nowa ustawa stworzy nową, krótszą kolejkę, tylko dla niepełnosprawnych. 

Tych osób jest znacząco mniej niż dotychczas korzystających ze świadczeń, więc myślę, że to nie będzie długa kolejka - przewiduje w rozmowie z RMF FM.  

Poniedziałek i kolejne dni mają pokazać,  jak szybko będzie przesuwać się ta kolejka. Na początek - według Narodowego Funduszu Zdrowia - z nowych przepisów w całej Polsce skorzysta około 150 tysięcy osób z orzeczonym znacznym stopniem niepełnosprawności. 

(ph)