Wodzisław Śląski, Nowa Ruda, Kraków, Opoczno, Nakło nad Notecią i Starogard Gdański - to najbardziej zanieczyszczone miasta w Polsce. Chodzi o poziom pyłów PM10. Pod względem zanieczyszczenia benzo(a)pirenem w "czołówce" znalazły się Nowa Ruda, Rybnik, Opoczno, Kościerzyna. Polska norma dopuszczalnej zawartości rakotwórczego benzo(a)pirenu jest osiem razy wyższa od poziomu zalecanego przez WHO - wynika z najnowszego raportu NIK.

Jeśli chodzi o zanieczyszczenia powietrza, Polska jest czarnym punktem na mapie Europy.

Nie ma tak naprawdę w Polsce czystych miejsc. Są takie, gdzie przekroczenia norm zanieczyszczeń są rzadsze i mniej rażące - twierdzi prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski.

Najgorsza sytuacja jest na południu kraju. Jakość powietrza jest najlepsza w pasie północnym, natomiast w centrum Polski "zróżnicowana".

Zróżnicowanie nie oznacza, że nie występują problemy z dotrzymaniem dozwolonych poziomów, po prostu przekroczenia występują rzadziej - czytamy w raporcie NIK.

TU ZNAJDZIESZ CAŁY RAPORT NIK WS. SMOGU

Z danych Europejskiej Agencji Środowiska wynika, że rocznie z powodu zatrutego powietrza (z uwagi na oddziaływanie PM2,5) umiera ponad 46 tys. ludzi.

NIK alarmuje: osiągnięcie wymaganych poziomów redukcji emisji pyłów i benzo(a)pirenu z sektora komunalno-bytowego, przy obecnym tempie działań, może zająć w skali poszczególnych województw objętych kontrolą od 24 do niemal 100 lat.

Polska z niemal najgorszą jakością powietrza

Biorąc pod uwagę zanieczyszczenie powietrza PM10, PM2,5 oraz B(a)P, Polska jest jednym z krajów UE z najgorszą jakością powietrza.

Z danych raportu Europejskiej Agencji Środowiska  (EEA) z 2017 r. wynika m.in., że w 2015 r. spośród 28 krajów UE najczęstsze przekroczenia stężeń dobowych PM10 (w skali całego kraju) występowały w Bułgarii, a zaraz potem w Polsce.

Z kolei w przypadku PM2,5 oraz B(a)P wysokość stężeń rocznych tych substancji w 2015 r. plasowała Polskę na pierwszym miejscu wśród najbardziej zanieczyszczonych krajów UE.

Gdzie jest najgorzej? Zobacz mapę

NIK oceniła w swoim raporcie, że "realne możliwości osiągnięcia zdecydowanej poprawy jakości powietrza i zbliżenie jej do poziomów zalecanych przez WHO zapewni tylko zmiana struktury ogrzewania gospodarstw domowych poprzez stosowne ograniczenie (z poziomu centralnego) możliwości wykorzystania paliw stałych w sektorze komunalno-bytowym".

Jednocześnie NIK stwierdziła, że "proces taki powinien odbywać się stopniowo, uwzględniając przede wszystkim niezwłoczne wyeliminowanie możliwości stosowania paliw stałych w nowo powstających obiektach budowlanych, pozostających w zasięgu sieci ciepłowniczych lub gazowych, oraz w perspektywie 5-10 lat wprowadzenie obowiązku podłączenia istniejących obiektów budowlanych do sieci ciepłowniczych lub gazowych w przypadku istnienia takich możliwości technicznych i zapewnienie faktycznej realizacji tych wymogów".

(ug)