Na Polanie Chochołowskiej w Tatrach pojawiły się pierwsze w tym roku krokusy. Na razie nie ma efektu fioletowego dywanu, ale gdzieniegdzie pojawiły się większe, fioletowe kępki. Pojawili się także pierwsi amatorzy urokliwych kwiatów.
Kiepsko w tym roku z krokusami. Myśleliśmy, że tu będzie fioletowo, a tutaj niestety troszeczkę jesteśmy zawiedzeni. Prawdopodobnie jest jeszcze za wcześnie - powiedział jeden z turystów zagajony przez reportera RMF FM Macieja Pałahickiego.
Patrzymy, nie ma na razie krokusów, są tylko takie pojedyncze kępki. Ale ma to swoje plusy, bo jest bardzo mało ludzi. Jest puściuteńka Chochołowska, jest absolutnie cudownie, ptaki śpiewają. Krokusów jest co prawda tylko troszeczkę, ale nic nie szkodzi, bo jest cudownie - mówił inny.
Turyści przewidują, że na fioletowy dywan z krokusów trzeba poczekać jeszcze co najmniej tydzień, dwa.
Wiosno, nadchodź - powiedziała jedna z rozmówczyń Macieja Pałahickiego, niezadowolona z prognoz mówiących o tym, że w najbliższy weekend w Tatrach pojawi się śnieg.