Branża kosmetyczna w Azji jest warta blisko 200 miliardów euro. Przedsiębiorcy z Dolnego Śląska pojechali do Hongkongu na targi Beauty&Wellnes Expo 2025, aby uszczknąć kawałek dla siebie.
Hongkong to strategiczny węzeł biznesowy dla sektora kosmetycznego w regionie Azji i Pacyfiku. Zajmuje 7. miejsce na świecie pod względem importu kosmetyków. Dzięki swojemu strategicznemu położeniu, pełni rolę bramy do Chin kontynentalnych i jest ważnym punktem łączącym Azję Południowo-Wschodnią z Europą. To też idealne miejsce na start dla młodych biznesów, dlatego stał się kolejnym celem projektu Going Global.
Hongkong jest od lat planowany w taki sposób, aby było tu łatwiej. To była brytyjska kolonia, do języków urzędowych należy angielski, to miejsce, gdzie łatwo zaczynać osobom, które Azji dopiero się uczą. Przedsiębiorstwa z krajów zachodnich są obecne tu od dawna, są silne, Polska zaczęła zbyt późno, ale nadrabiamy to i mamy nadzieję wyszarpać kawałek tego tortu dla siebie - powiedział naszej wysłanniczce w Hongkongu konsul generalny Michał Kołodziejski.
Program Urzędu Marszałkowskiego we Wrocławiu jest skierowany do mikro, małych i średnich firm, które działają na Dolnym Śląsku i chcą promować swoje produkty na rynkach międzynarodowych. Przedsiębiorcy biorą udział w największych światowych targach i nie ponoszą żadnych kosztów. To niezwykła szansa, aby zyskać trwałe biznesowe kontakty, które zaowocują konkretami. Dolny Śląsk ma ogromny potencjał gospodarczy, a Hongkong jest takim miejscem, w którym możemy to pokazać - mówi Natalia Gołąb z zarządu województwa dolnośląskiego.
Sierpniowe targi dotyczą branży beauty&wellness, ale to nie pierwszy taki wyjazd. Dolnośląskie firmy były już w Japonii, Singapurze, Dubaju, Kanadzie czy Stanach Zjednoczonych.
Z doświadczenia poprzednich edycji wynika, że ma to sens. Koszty promocji podczas ośmiu edycji z zeszłego roku to 2 miliony złotych, a przedsiębiorcy podpisali kontrakty na co najmniej 6 milionów złotych. Nie wszyscy uzupełnili ankiety, więc prawdopodobnie jest ich więcej. To pokazuje wartość tego projektu i to, że nasi przedsiębiorcy nie mają się czego wstydzić, mają szansę na światowych rynkach. Zachęcam, by aplikować na kolejne edycje - mówi wicemarszałek Michał Rado.
W tym roku przedsiębiorcy polecą jeszcze na targi do San Francisco, Dubaju czy Lizbony. Wartość projektu Going Global 4.0, który trwał dwa lata, to łącznie 21 milionów złotych. Ponad 70 proc. tej kwoty to pieniądze z Funduszy Europejskich dla Dolnego Śląska. Edycja kończy się 1 grudnia 2025 roku, ale jak ustaliła na miejscu reporterka RMF FM - województwo będzie starało się o przedłużenie projektu na kolejne lata.
Na targach Beauty&Wellnes EXPO w Hongkongu przyjechało się zaprezentować 10 firm z Polski. Dolnoślązacy wierzą, że posiadają w ofercie na tyle innowacyjne produkty, że zdobycie azjatyckiego rynku jest w ich zasięgu. To na przykład żelazko w płynie.
W tej małej butelce znajduje się płyn, który odświeża, eliminuje brzydkie zapachy, bakterie, ale także prostuje ubrania. Czyli możemy włożyć tę samą koszulę dwa razy, nie piorąc jej i nie prasując, wystarczy spsikać materiał. To się świetnie sprawdza w podróży. Nie ma tego produktu tu w Hongkongu, więc liczymy na nowych klientów - mówi Waldemar Stasiak z firmy MB Elix.
Hitem okazały się także polskie suplementy. Nawiązaliśmy ważny kontakt z klientem z Tajwanu, który jest zainteresowany naszym kolagenem. Wykupił cały, teraz będzie go testował, umawiamy się już na konkrety. Spełniamy najwyższe normy, spełniamy potrzeby sportowców, ale także osób, które dbają i zdrowie i kondycję - przekonuje Aleksander Tekiel z firmy 7FIT.
Większość dolnośląskich marek, które przyjechały do Hongkongu, zajmuje się kosmetykami. To m.in. Avicenna Oil, Grupa Popławska czy Yvette Laboratory. W Hongkongu bardzo znany i rozpowszechniony jest kolagen, natomiast produkty z kwasem hialuronowym dopiero tu raczkują. Nasz skład jest na tyle atrakcyjny, że jestem pewna, iż zdobędziemy klientów. Mam bardzo wiele zapytań o efekty kuracji - zdradza Blanka Pukińska, która prowadzi rodzinną firmę Elix.
Green Zebras specjalizuje się z kolei w produkcji naturalnych ekstraktów roślinnych i grzybowych bogatych w związki aktywne. Targi to także szansa na znalezienie kontrahentów, od których Polacy będą importować lepsze, bądź tańsze surowce.
Sprowadzamy stąd szkło do tworzenia naszych zapachowych świec. Jesteśmy umówieni na kilka spotkań. Mamy nadzieję wynegocjować atrakcyjne ceny. Zależy nam na dobrych jakościowo produktach, zwracamy uwagę na wiele detali, chcemy się też rozwijać w nowych kierunkach i rozbudować sieć klientów na całym świecie. Takie targi to dla nas wielka szansa - przyznaje Magdalena Bryłkowska z Bartek Candle.
Z podobnymi produktami przyjechała do Hongkongu firma B&B Partners. Start w Azji nie należy jednak do łatwych. Rynek jest przesycony. Wszyscy mamy wrażenie, że tu wszystko już jest, że Polska jest bardzo do tyłu. Coś, co u nas jest nowością, tu jest standardem. Większy kapitał, więcej klientów, ale też przywiązanie do marek japońskich, chińskich czy koreańskich. Trudno się przez to przebić, ale walczymy - mówi RMF FM Katarzyna Ziarko z firmy Masthef.
Jej pomysł to higieniczne produkty pierwszej potrzeby, które zawsze warto mieć pod ręką. Zestawy dla kobiet zawierają podpaski, tampony i chusteczki do higieny intymnej, a te dla młodych mam - pieluszki czy maty do przewijania. Nikt nie wpadł na to, aby przygotować takie gotowe sety i zapakować je razem. Chcemy docierać na lotniska, do kiosków, być wszędzie, gdzie możemy się przydać - dodaje przedsiębiorczyni.
Równolegle z targami kosmetycznymi w Hongkongu odbywały się targi spożywcze. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zaprosiło na stoisko polskich producentów mięsa czy słodyczy, a także kucharzy, którzy promowali wśród Azjatów polską kuchnię.
Przygotowując się do rozpoczęcia biznesu w Hongkongu, należy pamiętać o tym, że funkcjonuje tam zupełnie inna etykieta biznesowa niż w Polsce czy na zachodzie Europy. Dla Azjatów bardzo istotny jest kontakt tzw. face to face.
Nawiązanie osobistej bliskiej relacji to podstawa do dalszych rozmów. W Hongkongu niezwykle istotna jest też obecność w mediach społecznościowych i współpraca z influencerami, więc warto przed startem na wschodzie rozbudować swoje firmowe konto. Wśród narzędzi istotnych w wirtualnym świecie są też programy lojalnościowe i tworzenie dedykowanych aplikacji. Inaczej wyglądają też same spotkania.
W Polsce na oficjalnych spotkaniach raczej alkohol się nie pojawia. Tu w Hongkongu jest podstawą rozmów. Nie wypada odmówić i warto oswoić się wcześniej ze smakiem wódki chińskiej, bo jest zupełnie inna, a grymas na twarzy jest tu niemile widziany. Podczas posiłków wypada z kolei coś zostawić, żeby gospodarze nie pomyśleli, że przygotowali niewystarczającą ilość jedzenia - opowiada reporterce RMF FM, Martynie Czerwińskiej, jeden z przedsiębiorców - Waldemar Stasiak.
Azjaci bardzo doceniają też zaproszenie kontrahenta do Polski. Informacje o programie Going Global można znaleźć na stronie Urzędu Marszałkowskiego we Wrocławiu. Zgłoszenia są przyjmowane online.