Aktywiści Greenpeace okupują olbrzymią maszynę górniczą na terenie kopalni odkrywkowej Turów w Bogatyni. Rozwiesili też wielki baner z podobizną Donalda Tuska. Domagają się "wyznaczenia daty zamknięcia Turowa".
Działacze Greenpeace weszli na teren należącej do PGE GiEK odkrywkowej Kopalni Węgla Brunatnego Turów w Bogatyni (Dolnośląskie) dziś rano. Kilkanaście osób wspięło się na wielkogabarytową koparkę o wysokości 13-piętrowego bloku mieszkalnego.
Na konstrukcji wywiesili transparenty z podobizną premiera Donalda Tuska i hasłami "Węgiel jest skończony. Premierze, zadbaj o ludzi" oraz "Sprawiedliwa transformacja teraz!" - przekazała Katarzyna Bilewska, szefowa działu komunikacji Greenpeace.
Aktywiści "apelują do premiera Donalda Tuska o pilne wyznaczenie daty zamknięcia Turowa i zainicjowanie prac nad planem transformacji regionu".
Przez wiele lat mieszkańcy regionu byli oszukiwani, że przyszłość Turowa będzie świetlana aż do połowy lat czterdziestych. Nie ma takiej opcji. Turów, ze względu na rosnące koszty produkcji energii z węgla brunatnego, zostanie wyparty przez tanią w produkcji energię ze źródeł odnawialnych, która w połączeniu z magazynowaniem energii staje się stabilnym i bezpiecznym źródłem prądu. Czas skończyć z zaklinaniem rzeczywistości - powiedziała Małgorzata Lach, która bierze udział w poniedziałkowym proteście.
Na miejscu protestu jest policja. Komisarz Przemysław Ratajczyk powiedział, że zadaniem funkcjonariuszy jest zadbanie o bezpieczeństwo zarówno protestujących, jak i pracowników kopalni. Na miejscu są też policyjni negocjatorzy - powiedział kom. Ratajczyk.