Syreny alarmowe zawyły w południe w stolicy dla uczczenia 82. rocznicy wybuchu powstania w getcie warszawskim. "Pamiętamy o bohaterach, którzy podjęli walkę o ludzką godność" - napisał prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Uroczystości upamiętnienia 82. rocznicy wybuchu powstania w getcie warszawskim rozpoczęły się w sobotę o godzinie 12 wyciem syren alarmowych.
W głównej części uroczystości przy pomniku Bohaterów Getta Warszawskiego udział wzięli przedstawiciele społeczności żydowskiej, kombatanci, Sprawiedliwi Wśród Narodów Świata, przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, dyplomaci, przedstawiciele polskich instytucji kultury oraz mieszkańcy stolicy.
Podczas uroczystości przypomniano między innymi słowa zmarłego w lutym br. Mariana Turskiego, które wypowiedział podczas obchodów 80. rocznicy wybuchu powstańczego zrywu. "Nasza cywilizacja przyswoiła sobie co najmniej kilkanaście symboli oporu i bohaterstwa. Mam prawo powiedzieć, że w 1943 r. powstańcy z getta przekształcili ulice nas otaczające – Gęsią, Miłą, Niską, Muranowską - w żydowskie Termopile, w powtórzoną żydowską Masadę, w żydowskie Westerplatte" - mówił wówczas dziennikarz, historyk i były więzień obozu koncentracyjnego Auschwitz.
Uroczystości zakończyły modlitwa za zmarłych "El Male Rachamim", którą odmówił Meir Hoss, syn Ocalałych z Otwocka, oraz kadisz odmówiony przez rabina Stasa Wojciechowicza.
Złożono także kwiaty i wieńce pod pomnikiem Bohaterów Getta Warszawskiego.
Rocznicę wybuchu zrywu uczcił także prezydent m. st. Warszawy Rafał Trzaskowski.
"Chodziło tylko o wybór sposobu umierania. 82 lata temu wybuchło pierwsze z warszawskich powstań - powstanie w getcie warszawskim. Pamiętamy o bohaterach, którzy podjęli walkę o ludzką godność" - napisał w mediach społecznościowych, cytując słowa Marka Edelmana, ostatniego dowódcy powstania, pochodzące z książki Hanny Krall "Zdążyć przed Panem Bogiem".